Liczba postów: 110
Liczba wątków: 26
Dołączył: 11.11.2014
Reputacja:
16
Witam bardzo serdecznie. Byliście kiedyś w tym pięknym państwie o bogatej historii i pięknej przyrodzie? Marzy mi się tam jechać, a z Podkarpacia mam stosunkowo niedaleko i myślę, że kiedyś tam wypalę Może nie w 2015 (już mam zaklepany miesięczny Neapol u znajomych), ale kiedyś czemu nie? Sporo się naczytałem o tym państwie, i powiem Wam, że niesłusznie często Polacy patrzą z pogardą na Rumunów. Ziemie należące dzisiaj do Rumunii, już przed narodzeniem Chrystusa były stosunkowo rozwinięte dzięki handlowi z Grekami, a wcielenie w pierwszych latach II w. przez cesarza Trajana ,,Dacji" spowodowało również jeszcze większy rozwój tamtych obszarów. Także, jak widać ,,tamtejszy rejon" od początku miał spore kontakty z wysokorozwiniętymi cywilizacjami (najpierw Grecja, potem Starożytny Rzym). Ale o historii możecie sami poczytać, co będę tu nawijał Rumuni są ponoć bardzo sympatyczni, otwarci - przynajmniej z relacji podróżujących można takie wnioski wyciągnąć. I uwaga - Rumunia to państwo również mające wielu zamieszkałych Węgrów (6%), bo jak wiadomo południowo - wschodnie krańce dzisiejszej Rumunii, niegdyś należały do Węgier. Rumunów jest 90%, natomiast tych ,,Cyganów" jak się na nich mówi, czyli Romów, tylko 2%, także widzimy jak jest... Był tam ktoś kiedyś ? Pozdrawiam
Liczba postów: 769
Liczba wątków: 22
Dołączył: 31.01.2014
Reputacja:
271
Polacy patrzą z pogardą na Rumunów, bo zdaje im się, że żebrzący na ulicach Cyganie to właśnie Rumunii. Oni często rzeczywiście są z Rumunii (choć nie zawsze), ale z Rumunami mają tyle wspólnego co np. z Polakami - czyli nic. Zresztą sami Rumunii za nimi nie przepadają, co nie dziwi, oglądając cygańskie osiedla i zachowania tamże.
Kraj jest piękny krajobrazowo, masa zabytków. Ludzie sympatyczny i jeszcze nie zmanierowani. Drogi - różne (choć ja poruszałem się tam głównie pociągami - najczęściej w lepszym stanie niż polskie), choć często lepsze niż by się wydawało.
Warto tam jechać - jak najszybciej. Bo kraj się zmienia i to nie zawsze na lepsze.
Liczba postów: 3,680
Liczba wątków: 85
Dołączył: 13.09.2012
Reputacja:
2,442
Wiele fotografii z podróży po dzikiej Rumunii autorstwa bloggera Irasa można znaleźć na forum rumuńskiej marki samochodów, np: Rumunia maj 2014
Liczba postów: 635
Liczba wątków: 24
Dołączył: 29.07.2014
Reputacja:
149
29-12-2014, 14:04
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-12-2014, 14:04 przez Simon.)
Byłem w Rumunii w sierpniu br. - co prawda tylko raz, ale naprawdę warto. Południowo-wschodnie krańce to nad morzem, IMHO raczej do nie należały, ale np. Arad (płn. - zach. to tak). Rumuni są OK
Więcej fotek jest na moim blogu (nie wrzucam ich na forum, żeby nie wklejać 2x tego samego). Tu masz np. zdjęcia z Trasy Transfogaraskiej. Relacja pojawiła się też na naszym forum. W Negresti-Oas nie polecam wymieniać kasy, bo rumuńskie dzieci się przyczepiają i krzyczą "Forint daj!" "Euro daj!"
Liczba postów: 110
Liczba wątków: 26
Dołączył: 11.11.2014
Reputacja:
16
Wielkie dzięki za podanie tych zdjęć i wyrażenie swoich zdań. Mam takie pytanie, odnośnie Waszego, subiektywnego odczucia. Czy uważacie, że Rumuni mają coś wspólnego z narodami południowymi (Włochy, Hiszpania, Grecja), czy bardziej z bałkańskimi? Kurcze, zawsze mnie ciągnęło do zamieszkania w tamtej części świata, tej południowej, albo Bałkany
Liczba postów: 3,680
Liczba wątków: 85
Dołączył: 13.09.2012
Reputacja:
2,442
Tu jeszcze inna ciekawa relacja, ten kolega lubi więcej napisać:
http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic....8f#1658671
Jak pisałem w moim wątku, Rumuni pozują na Rzymian, a Bułgarzy podkreślają pokrewieństwo z Grekami. Co do krajobrazów - wybrzeże bułgarskie mogłoby udawać Lazurowe w niskobudżetowym filmie.
Jovovich raz się wygłupiła, mówiąc w wywiadzie, że dziką naturę zawdzięcza swoim bałkańskim przodkom (były to czasy wojny w Jugosławii, a ona osobiście na Bałkanach była tyle, co Warhol w Humennem, czyli zero). Ja byłem tylko raz w Chorwacji, i teraz jadąc do Bośni czy Albanii musiałbym intensywnie myśleć, czy mój ówczesny gospodarz z Jadranova wyściskałby się z Albańczykiem/Bośniakiem, czy raczej z przyjemnością wsadziłby mu kosę pod żebro, i czy w ogóle rozsądnie zrobiłbym chwaląc się tamtą podróżą, a także sympatią do Węgier i Rumunii. Węgrzy i Rumuni z moich opowieści jakoś muszą się wzajemnie tolerować.
Liczba postów: 110
Liczba wątków: 26
Dołączył: 11.11.2014
Reputacja:
16
01-01-2015, 19:47
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-01-2015, 19:50 przez grzesiuu.)
(31-12-2014, 15:47)eplus napisał(a): Tu jeszcze inna ciekawa relacja, ten kolega lubi więcej napisać:
http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic....8f#1658671
Jak pisałem w moim wątku, Rumuni pozują na Rzymian, a Bułgarzy podkreślają pokrewieństwo z Grekami. Co do krajobrazów - wybrzeże bułgarskie mogłoby udawać Lazurowe w niskobudżetowym filmie.
Jovovich raz się wygłupiła, mówiąc w wywiadzie, że dziką naturę zawdzięcza swoim bałkańskim przodkom (były to czasy wojny w Jugosławii, a ona osobiście na Bałkanach była tyle, co Warhol w Humennem, czyli zero). Ja byłem tylko raz w Chorwacji, i teraz jadąc do Bośni czy Albanii musiałbym intensywnie myśleć, czy mój ówczesny gospodarz z Jadranova wyściskałby się z Albańczykiem/Bośniakiem, czy raczej z przyjemnością wsadziłby mu kosę pod żebro, i czy w ogóle rozsądnie zrobiłbym chwaląc się tamtą podróżą, a także sympatią do Węgier i Rumunii. Węgrzy i Rumuni z moich opowieści jakoś muszą się wzajemnie tolerować.
Ciekawy wątek poruszyłeś. Nie jestem jakimś ekspertem, ba - nawet za dużo nie czytałem o stosunkach węgiersko - rumuńskich, ale chyba obie te nacje za sobą nie przepadają? Wiem, że Węgrów jest sporo w Rumunii i pewnie to generuje konflikty. Bo Rumunia, jako państwo niezależne, powstała późno (po wojnie bałkańskiej, toczonej przez Rosję z Imperium Osmańskim, czyli po kongresie berlińskim - 1878 rok. (wcześniej tereny Rumunii to były różne - np. Księstwo Siedmiogrodu (z którego pochodzi nasz król Stefan Batory) - zależne od Imperium Osmańskiego po klęsce pod Mohaczem w 1526 r.( a wcześniej należące do Królestwa Węgier, które po tej bitwie właśnie zostało ,,rozebrane" - ale to temat na inny wątek - tylko nie wiem czy to Księstwo obejmowało ziemię mniej więcej całej powierzchni dzisiejszej Rumunii, tego nie wiem.
Co przeciętny Węgier sądzi o mieszkańcu Rumunii i odwrotnie?
Liczba postów: 133
Liczba wątków: 1
Dołączył: 07.07.2014
Reputacja:
67
Jak pisałem w moim wątku, Rumuni pozują na Rzymian, a Bułgarzy podkreślają pokrewieństwo z Grekami. Co do krajobrazów - wybrzeże bułgarskie mogłoby udawać Lazurowe w niskobudżetowym filmie.
--
A Polacy pozują m.in. na Sarmatów. Każdy chciałby być tym lepszym, lepiej we własnych oczach wyimaginowanym, tylko to często nie ma żadnego związku z rzeczywistością. W obecnym Rumunie jest tyle Rzymianina, ile we współczesnym Bułgarze Greka. Lepiej wyobrażać sobie siebie jako spadkobiercę Daków, którzy przed kilkadziesiąt lat jakoś tam byli związani z Imperium Rzymskim niż jako wędrownego wołoskiego pasterza (Węgier posiedziałby pewnie "pastucha"). Bułgarowi bliżej do Turka, tak jak i Grekowi, który to z kolei lubi odnosić się do swej starożytnej kultury, a której pism nawet nie potrafi przeczytać, bo i język też już nie ten, lecz całkiem inny. Jeśli wszyscy chcielibyśmy być do końca w porządku, należałoby pochodzenia szukać w genach.
---
Ja byłem tylko raz w Chorwacji, i teraz jadąc do Bośni czy Albanii musiałbym intensywnie myśleć, czy mój ówczesny gospodarz z Jadranova wyściskałby się z Albańczykiem/Bośniakiem, czy raczej z przyjemnością wsadziłby mu kosę pod żebro, i czy w ogóle rozsądnie zrobiłbym chwaląc się tamtą podróżą, a także sympatią do Węgier i Rumunii. Węgrzy i Rumuni z moich opowieści jakoś muszą się wzajemnie tolerować.
---
Ja, przed wywczasami w Chorwacji, poczytałem sobie troszkę o ostatniej tamtejszej wojnie. Lubię co nieco wiedzieć też o ludziach, wśród których będę przebywać i poznać, chociaż pobieżne, ich historie. Wybierającym się w tamte rejony na wypoczynek, po przyjemne słoneczko, piękne krajobrazy, ciepłem morze, weneckie zabytki, wodospady, luzik i rakiję polecam (trochę z przekory i żeby nie było tak łatwo) książkę W. Tochmana "Jakbyś kamień jadła". A że czytając łezka pocieknie... Tam nikt nie ma czystych rąk.
---
Ciekawy wątek poruszyłeś. Nie jestem jakimś ekspertem, ba - nawet za dużo nie czytałem o stosunkach węgiersko - rumuńskich, ale chyba obie te nacje za sobą nie przepadają? Wiem, że Węgrów jest sporo w Rumunii i pewnie to generuje konflikty. Bo Rumunia, jako państwo niezależne, powstała późno (po wojnie bałkańskiej, toczonej przez Rosję z Imperium Osmańskim, czyli po kongresie berlińskim - 1878 rok. (wcześniej tereny Rumunii to były różne - np. Księstwo Siedmiogrodu (z którego pochodzi nasz król Stefan Batory) - zależne od Imperium Osmańskiego po klęsce pod Mohaczem w 1526 r.( a wcześniej należące do Królestwa Węgier, które po tej bitwie właśnie zostało ,,rozebrane" - ale to temat na inny wątek - tylko nie wiem czy to Księstwo obejmowało ziemię mniej więcej całej powierzchni dzisiejszej Rumunii, tego nie wiem.
---
Historyczna Rumunia to ziemie na wschód i południe od łuku Karpat - Mołdawia (Bukowina, Besarabia) oraz Wołoszczyzna (Muntenia i Oltenia). Te ziemie utworzyły (dość późno) pierwsze niezależne państwo rumuńskie. Siedmiogród (Kriszana i Marmarosz), Banat, Dobrudża, w których Rumuni stanowili już większość społeczeństwa, przypadały temu państwu po traktacie w Trianon, w 1920 roku. Tak podzielono Europę po I wojnie, a że Wielkie Węgry należały do obozu przegranych, a Rumunia do wygranych, to na tym straciły (Hiába omlott volna e sok vér?). Takie były czasy. U nas organizowano plebiscyty, Węgrów nikt się o nic nie pytał. Traumę mają do dzisiaj (a kto by nie miał, gdyby stracił 2/3 swoich historycznych ziem). Z drugiej strony sami byli sobie trochę winni, gdyż ich polityka narodowościowa nie była wzorem do naśladowania. Można mówić o sprawiedliwości dziejowej czy prawie narodów do samostanowienia, ale latwych i prostych odpowiedz nikt nam nie udzieli. Każda nacja ma swoje racje, jak wszędzie.
---
Liczba postów: 110
Liczba wątków: 26
Dołączył: 11.11.2014
Reputacja:
16
02-01-2015, 1:33
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-01-2015, 1:40 przez grzesiuu.)
No kolego, pięknie to napisałeś i mi wyjaśniłeś, dziękuje Chciałbym jeszcze Ciebie zapytać, czyli tereny Mołdawii oraz Wołoszyzny (czyli to jest w 1878 roku, decyzją kongresu berlińskiego utworzyły niepodległą Rumunię, czyli ogólnie mówiąc - ściana wschodnia, to jest ,,serce niepodległego państwa rumuńskiego"? A Siedmiogród, Banat, Dobrudża - czyli zachód to jest po prostu druga część, ta ,,mniej rumuńska"? Dobrze ja to rozumiem ?
Liczba postów: 787
Liczba wątków: 17
Dołączył: 18.09.2012
Reputacja:
101
(02-01-2015, 1:33)grzesiuu napisał(a): A Siedmiogród, Banat, Dobrudża - czyli zachód to jest po prostu druga część, ta ,,mniej rumuńska"? Dobrze ja to rozumiem ? Niezależnie od uwarunkowań historycznych, nazywanie Dobrudży, najbardziej na wschód wysuniętej prowincji rumuńskiej, "zachodem" dobre nie jest
|