(27-12-2022, 9:55)eplus napisał(a): Koleś chyba ma jakieś dobre różowe okulary. Ja ostatni raz byłem w Tesco 6 stycznia, a on nie widzi kryzysu popytowego. (...)
Sporo informacji przekazałeś, ale coś musiało pójść nie tak. Turyści nie są w stanie wykupić całej produkcji szampana/win musujących na Węgrzech.
Sam Törley w zeszłym roku sprzedał na Węgrzech i na eksport :
19,4 milionów butelek szampana,
15,6 milionów butelek wina i
0,5 miliona butelek napojów alkoholowych (palinki i wódki)
Blisko 7000 000 butelek szampana sprzedali na Węgrzech.
Nie wiem na ile mógłbyś poprawić sprzedaż firmy częściej odwiedzając Tesco?
Co do rezerwacji sylwestrowych to wszędzie jest ciężko. Ceny w Polsce w stosunku do ubiegłego roku, jak podają właściciele obiektów, wzrosły o jakieś 30 %. Wszyscy podkreślają, że wzrost cen nie pokrywa wzrostu wydatków na energie, pracowników, itp. W wielu restauracjach w Polsce zrezygnowano z organizacji zabaw sylwestrowych z powodu braku chętnych.
Na Węgrzech kilka zacnych hoteli zamknęło swoje drzwi bo nie mieli potwierdzonych rezerwacji na poziomie dających realny zysk.