29-10-2015, 14:56
Veni, vidi, vici!
Spędziłem niezapomnianego sylwestra w Egerze, pojechaliśmy ze znajomymi na Węgry 4 dni przed sylwestrem.
Najpierw okolice Siofoku - Polecam osobom które chcą odpocząć od wszystkiego. Cisza, spokój, praktycznie żywej duszy przy Balatonie, jedyne osoby które udało nam się spotkać były w pobliskiej knajpce.
2 dni przed sylwestrem przenieśliśmy się do Egeru. Nocleg nie pamiętam czy Booking czy AirBnB, ale u kogoś na "kwaterze". W samego sylwestra udaliśmy się na "rynek"? nie wiem ja kto nazwać do końca. była scena, muzyka na żywo, grzane wino, kupa ludzi i wszędobylskie fajerwerki puszczane przez każdego i wszędzie. Bardzo pozytywny sylwester, mili ludzie i bardzo miło spędzony czas.
Spędziłem niezapomnianego sylwestra w Egerze, pojechaliśmy ze znajomymi na Węgry 4 dni przed sylwestrem.
Najpierw okolice Siofoku - Polecam osobom które chcą odpocząć od wszystkiego. Cisza, spokój, praktycznie żywej duszy przy Balatonie, jedyne osoby które udało nam się spotkać były w pobliskiej knajpce.
2 dni przed sylwestrem przenieśliśmy się do Egeru. Nocleg nie pamiętam czy Booking czy AirBnB, ale u kogoś na "kwaterze". W samego sylwestra udaliśmy się na "rynek"? nie wiem ja kto nazwać do końca. była scena, muzyka na żywo, grzane wino, kupa ludzi i wszędobylskie fajerwerki puszczane przez każdego i wszędzie. Bardzo pozytywny sylwester, mili ludzie i bardzo miło spędzony czas.