Liczba postów: 3
Liczba wątków: 1
Dołączył: 16.05.2016
Reputacja:
0
Cześć
Czy możecie polecić jakaś trasę?
Czy warto pchać się przez sama Słowację aby uniknąć opłat za autostrady w Czechach?
Czy jadąc od Bratysławy przez Gyor i Papa będę potrzebował winiety na Węgry?
Pozdrawiam
Liczba postów: 475
Liczba wątków: 0
Dołączył: 29.01.2015
Reputacja:
222
16-05-2016, 19:45
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-05-2016, 19:51 przez tkoko.)
Ta trasa powinna być OK. W opcjach trasy wybierz "unikaj opłat" bo inaczej Google poprowadzi przez Bratysławę.
https://www.google.pl/maps/dir/Warszawa/...m1!2b1!3e0
W zeszłym roku wracałem z Balatonu przez Papa do Czechowic-Dz tą trasą. Jedynie od granicy do Velki Meder jest gorszy odcinek (płyty betonowe). W zeszłym tygodniu byłem w Żyrardowie tak że całą trasę oceniam pozytywnie. Oczywiście z W-wy do Trencina najlepiej jechać nocą by uniknąć korków. Z Żyliny biegnie droga 61 wzdłuż autostrady.
Liczba postów: 187
Liczba wątków: 1
Dołączył: 16.10.2013
Reputacja:
89
@pitbull My co roku śmigamy nad Balaton (południowy brzeg) z Warszawy trasą przez Częstochowa-Siewierz (tu skręt na A1)- Żory-Cieszyn-Czadca-Żylina-Bratysława i dojazd jest spoko. Do Heviz z Rajka można jechać przez Papa lub Sarvar.
Przez Czechy masz tylko odcinek Cieszyn -Czadca.Opłaty masz na Słowacji, gdzie nie warto bujać się lokalnymi drogami, które są w bardzo złym stanie. My na południowy brzeg Balatonu lecimy przez Bratysławę zamiast od razu na południe walić Nitra-Komarno, ponieważ opłaca się nadrobić ponad 150 km aby prawie cały czas lecieć autostradą. Odcinek Cieszyn Komarno ma tylko 300 km, ale jest kręty z kiepską drogą i bywało, że 5 lub więcej godzin potrzebowałem na jego pokonanie, gdzie w 6 godzin z palcem pokonuję Cieszyn-Balatonlelle a to ok. 520 km. Tu natomiast 70% dystansu to autostrada.
Od Bratysławy /Rajka do Gyor możesz jechać zwykłą drogą W zasadzie możesz jak pisałem z Bratysławy walić na Sarvar-Heviz.
Odcinek Rajka-Gyor to ok. 45 km więc w sumie nawet jak zapłacisz 10 EUR za 10 dni i w tym okresie wrócisz to wychodzi taniej niż opłaty za nasze autostrady.
Ja polecam taką trasę z Wawki: https://www.google.pl/maps/dir/Warszawa/...902864!3e0
W Siewierzu lecisz na A1, mijasz Gliwice i później na Żory, skąd wylatujesz na S1 do Cieszyna.
Liczba postów: 635
Liczba wątków: 24
Dołączył: 29.07.2014
Reputacja:
149
16-05-2016, 22:39
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-05-2016, 22:41 przez Simon.)
(16-05-2016, 21:32)makgajwer napisał(a): (...) na Słowacji, gdzie nie warto bujać się lokalnymi drogami, które są w bardzo złym stanie. My na południowy brzeg Balatonu lecimy przez Bratysławę zamiast od razu na południe walić Nitra-Komarno, ponieważ opłaca się nadrobić ponad 150 km aby prawie cały czas lecieć autostradą. Odcinek Cieszyn Komarno ma tylko 300 km, ale jest kręty z kiepską drogą (...)
mnie sie wydaje, ze pisanie o slowackich krajowkach na trasie Cieszyn/Zwardon-Cadca-Zilina-Prievidza-Topolcany-Nitra-Komarno (bo zakladam, ze o takiej trasie piszesz), ze "sa w bardzo zlym stanie" to raczej straszenie. To sa zwykle, jednopasmowe drogi, moze bez szalu (np. pomiedzy Zilina i Prievidza nie radze jechac bardzo szybko), ale jedzie sie dobrze.
"W bardzo zlym stanie" to moze byc powiedziane np. o tej drodze [na tym zdjeciu Moldawia, trasa Cimislia - Giurgiulesti]:
Natomiast slowackie drogi krajowe sa dobre, moim zdaniem placenie za winiety slowacka i wegierska, zeby byc nieco wczesniej [odcinek slowacki Komarno-Zwardon przejechalismy w ok. 6h, do Balatonu trzeba doliczyc jakies 2h] jest bez sensu
Liczba postów: 6,295
Liczba wątków: 11
Dołączył: 21.06.2013
Reputacja:
2,582
17-05-2016, 8:51
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-05-2016, 8:52 przez Sztasek.)
(16-05-2016, 21:32)makgajwer napisał(a): ... na Słowacji ... nie warto bujać się lokalnymi drogami, które są w bardzo złym stanie...
Pisząc o słowackich drogach lokalnych, nie odnosisz się do dróg krajowych - jeśli tak, to jesteś w błędzie. Przejeżdżając tranzytem przez Słowację - zwłaszcza w późnych godzinach popołudniowych, czy nocą - wybieram drogi krajowe. Uważam, że w tym czasie winietka jest zbędna. Pośpiech na długiej trasie, to zły towarzysz podróży.
Wiele słowackich dróg "lokalnych" (tzw. powiatowych, gminnych) ma dobrą nawierzchnię i da się jechać 80-90 km/h. Wiele razy, nawet w dzień też, robię skróty jadąc takimi drogami pomiędzy ogródkami i opłotkami unikając ruchu ciężarówek i tirów na trasie... w taki sposób można odkryć i zobaczyć mnóstwo ciekawych miejsc.
Liczba postów: 571
Liczba wątków: 4
Dołączył: 13.07.2013
Reputacja:
133
dla wielu konczy sie na fotce w topolcanach i 60 euro strafe
bo 53 na ograniczeniu 50 i caly misterny plan oszczednosciowy diabli wzieli
oszczedzanie 10 euro na wyjazdowy urlop nie jest dla mnie zrozumiale
Tapniete z xperii
Liczba postów: 3
Liczba wątków: 1
Dołączył: 16.05.2016
Reputacja:
0
chodzilo mi raczej aby jechac autostradami przez Słowacje nie płacąc za Czechy...
Liczba postów: 571
Liczba wątków: 4
Dołączył: 13.07.2013
Reputacja:
133
masz link od makgajwera
Tapniete z xperii
Liczba postów: 635
Liczba wątków: 24
Dołączył: 29.07.2014
Reputacja:
149
wg mnie Sztasek ma racje. Po co sie spieszyc na dosyc dlugiej [w rozumieniu wiekszosci ludzi, trasa na z PL jest dluga] trasie, zeby oszczedzic 2-3h? Wg mnie wystarczy jechac przepisowo i nie trzeba bedzie placic tych 60 euro w Topolcanach [pomijajac, ze szybka jazda jest malo fajna, to lepiej jest wg mnie utrzymywac srednia 50-60 na godzine, majac widok na ciekawe miejsca, niz jechac 100 na godzine i nic nie wyniesc z tego przejazdu].
Przykladowo my do granicy serbskiej z Krakowa (w ubieglym roku) jechalismy prawie 13 godzin, od 4.30 do 17 [a to jest niecale 600 km], absolutnie nie uzywajac autostrad. Nie jechalismy drogami szybkiego ruchu, ale za to mielismy fajne widoki na Slowacji, pyszne langosze i puszte na Wegrzech i raczej niewielki ruch na drogach (+ zero oplat za nie)
Liczba postów: 571
Liczba wątków: 4
Dołączył: 13.07.2013
Reputacja:
133
nie przeczytales dokladnie
pix to dostaniesz bo o ulamek sekundy za pozno zdejmiesz noge z gazu i tyle
w polsce nawet nie ruszyliby tylka dla 3 km/h ale to nie polska
btw nie chodzi o oszczedzanie 2 czy 3 godz tylko o plynne i bezstresowe pokonanie 850 km z wawy
imo to warte 100 zlotych na oplaty za sk i hu
a puszte z langosem w reku to sobie pooglada na miejscu
oczywiscie zamiennie mozna tluc sie wiochami za traktorem ale co kto lubi
Tapniete z xperii
|