Węgierski deser

[fvg]

Kuchnia węgierska znana jest przede wszystkim ze swej pikantności. Znacznie mniej wiemy na temat węgierskich słodkości, deserów. Dość wymienić dobostorta, siedmiogrodzki kürtöskalács czy rétes. Jakie inne węgierskie desery znacie? Który z nich jest najlepszy?

[Smorodina]

Kuchnia węgierska znana jest przede wszystkim ze swej pikantności. Znacznie mniej wiemy na temat węgierskich słodkości, deserów. Dość wymienić dobostorta, siedmiogrodzki kürtöskalács czy rétes. Jakie inne węgierskie desery znacie? Który z nich jest najlepszy?

Wszystkie ciasta i torty są dobre tylko mają jedną wadę są bardzo słodkie.
Pozdrawiam

[Waldek]

Kremówki Ruszwurm i wiedeńskie (Ruszwurm krémes i Bécsi krémes) według mnie najlepsze w Budapeszcie te z cukierni Ruszwurm na wzgórzu zamkowym przy uliczce Szentháromság 7. (http://www.ruszwurm.hu). Dodałbym jeszcze püre z masy kasztanowej z rumem i bitą śmietaną czy somlói galusk'ę ale dla urozmaicenia z gałką lodów waniliowych. Z lekkich tortów polecam oroszkrém torta - wbrew nazwie nie ma nic wspólnego z kremem rosyjskim, Pierwsza nazwa tego tortu była Oroszi-krémtorta od nazwiska cukiernika, który go wymyślił. Następnie nazwa uprościła się i tak juz zostało.
Trudno do słodyczy nie dodać túrórudi.

[varpho]

siedmiogrodzki kürtöskalács

kürtöskalács jest do tego stopnia popularny, że inne narody też go uważają za swój. widziałem w Pradze stoisko z tradycyjnymi czeskimi kołaczami, które wyglądały identycznie jak węgierski kürtöskalács.

Jakie inne węgierskie desery znacie?

może niekoniecznie typowo węgierskie, ale pierwszy raz jadłem na Węgrzech, więc mi się kojarzy - püre z kasztanów. same kasztany zresztą też, ale to zimą.

[varpho]

heh i znowu ktoś mnie uprzedził.

a niedawno w Tesco pod Warszawą widziałem rétese w trzech smakach - mój ulubiony mákos [z makiem], poza tym túros [twarogowy] i jeszcze jeden, ale nie pamiętam teraz.

[Tudós]

"kürtöskalács jest do tego stopnia popularny, że inne narody też go uważają za swój. widziałem w Pradze stoisko z tradycyjnymi czeskimi kołaczami, które wyglądały identycznie jak węgierski kürtöskalács."

Mało tego, ostatnio widziałem w Kazimierzu Dolnym przy rynku budkę, w której sprzedają "szeklery z transylwanii" buaahaaa, zresztą zobaczcie sami:

[százszorszép]

A mi tam bardzo smakowały naleśniki z nadzieniem orzechowym (z orzechami w kawałkach ) polane roztopioną czekoladą i posypane cukrem pudrem - Cholernie słodkie, ale dobre!
Niestety nie pamiętam jak toto się nazywało po węgiersku - po prostu poprosiłam o coś na ciepło i na słodko równocześnie

[malika_12]

Czy to nie był przypadkiem gundel palacsinta?

[százszorszép]

Bardzo możliwe
Przed zjedzeniem mój żołądek przyczepiony do kręgosłupa chyba obniżył mi ośrodek wzroku ;-) a już co najmniej pamięci

To co na pewno wiem, to to, że było pyszne, gorące i przeogromnie słodkie

[fvg]

Tak, tak, nie mogło to być nic innego, jak Gundel palacsinta ( Naleśniki a la Gunel). Faktycznie są one wyjątkowo słodkie. Niekiedy podawane są płonące na talerzu. A wyglądają mniej więcej tak: