(13-02-2023, 18:19)Pudelek napisał(a): Wbrew pozorom to nie taki głupi pomysł (...)
Niestety nie ten trop. Szijjártó ma swoją teorię, potwierdzającą kierunek polityki Węgier w stosunku do Rosji i jej sojuszników.
Po przybyciu do Mińska Péter Szijjártó, minister spraw zagranicznych i handlu, wyjaśnił na swoim profilu na Facebooku, że wojna na Ukrainie się zaostrza i w wyniku walk ginie coraz więcej ludzi. Uważa, że jego podróż służy pokojowi.
Powiedział, że reprezentuje stanowisko rządu węgierskiego w negocjacjach w Mińsku, zgodnie z którym oczekuje on od wszystkich członków społeczności międzynarodowej jak najszybszego działania na rzecz pokoju i unikania kroków, które wiążą się z ryzykiem przedłużania lub eskalacji wojny. Ludzkie życie musi być teraz ratowane, a to można zrobić tylko w pokoju.
Minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó powiedział, że jest przekonany, że wiele osób zaatakuje go z powodu rozmów w Mińsku, ale stwierdził: kanały komunikacji muszą pozostać otwarte.
Dodał, że w inny sposób, nie byłby w stanie przekazać przesłania wezwania do pokoju. Minister spodziewa się krytyki, bo prezydent Białorusi, najwierniejszy sojusznik Putina, Łukaszenka, uważany jest za ostatniego prawdziwego dyktatora w Europie.
Zapewne pamiętacie, że w zeszłym roku przed wybuchem wojny Viktorka pojechał do swojego guru do Moskwy.
Czyżby dzisiejsza podróż to prawie "powtórka z przezłości"?
Źródło: 24.hu