Węgrzy - jacy są?
#21
Podczas wesela jest swoisty Mistrz Ceremonii Oczko Nie pamiętam, jak się nazywa, ale to on prowadzi całość. W domu panny młodej pyta ojca o zgodę na ślub, pomaga ustalić warunki tej uroczystości czy wreszcie zabawia gości na weselu. Na weselu, na którym byłaś też był ktoś taki?
Masz własną stronę internetową? Pomóż promować Forum Węgierskie!
Odpowiedz
#22
Tak, na tym w Sárospatak.
Odpowiedz
#23
Napiszesz parę słów odnośnie tego, jak wyglądała jego rola, co robił podczas wesela? Nie miałem okazji nigdy uczestniczyć w węgierskim weselu i z chęcią bym o tym poczytał.

Pozdrawiam Uśmiech
Masz własną stronę internetową? Pomóż promować Forum Węgierskie!
Odpowiedz
#24
Kiedy byłam dzieckiem mama opowiadała mi jaki stosunek miała ciotka do nas Polaków: "Polaczki to lenie, nie chce im się pracować". Postawa ta wynikała z propagandy rządu jaka była na Węgrzech w latach 80-tych. Była to reakcja na strajki w Polsce. Mój starszy kuzyn zawsze powtarzał, że wszystko co węgierskie jest lepsze. Jego ulubionym polskim słówkiem było "głupstwo". Jeśli mu się coś nie podobało to mówił: "To jest głupstwo."; "Robisz głupstwo."
Ale pewnego dnia ten sam kuzyn dostał pracę, dzięki temu, że znał język polski. Nie wiem co to była za praca, jakie stanowisko, ale była potrzebna osoba znająca język angielski i jeden ze słowiańskich języków. Były dwa wakaty i 50 chętnych. Siedziba firmy znajdowała się w Krakowie.
To było pod koniec ubiegłego wieku. Kuzyn w pracy dostał służbowy samochód i komórkę. Zarabiał 2500 USD - część dostawał w dolarach, część w forintach. Latem 1995 roku przyjechał z rodzicami i młodszym bratem do nas. Oczywiście on zafundował rodzince ten wyjazd. Ciotka ledwo weszła na nasze podwórko oznajmiła: "Basia (to imię mojej mamy), dzięki za polski, bo dzięki polski to Tomek ma dobra praca." Minął rok i wujostwo przysłało młodszego syna do nas na miesiąc, żeby się nauczył polskiego. Mój młodszy kuzyn miał wtedy skończone 18 lat i duuuże problemy z nauką języka polskiego. Narzekał, że to trudny język. Wujek, który był Polakiem nie nauczył młodszego syna naszego języka. Starszy mówi po polsku, bo urodził się w Gliwicach i do 4 roku życia mieszkał tu z rodzicami. Nawet kiedy przyjeżdżali do nas, to wujek rozmawiał z synami po węgiersku. Od ciotki wiem, że to ona częściej używała tego języka w rozmowie ze swoimi dziećmi. Młodszy kuzyn, kiedy skończył 30 lat zapisał się na kurs polskiego u siebie w Budapeszcie, ale musiał przerwać bo nie miał na to czasu. Kiedy wujek żył to woził swoją najstarszą wnuczkę (córkę starszego syna) na lekcje polskiego do Veszprém. Różnie to z tą nauką bywało, ale Kamila nie przywiązywała do tego wagi. Był czas, że kazała sobie płacić za każde poznanie polskie słówko. Obecnie chyba wcale się nie uczy. Starszy kuzyn nie używa polskiego w rozmowie ze swoimi dziećmi, no chyba, że ja jestem u nich to sporadycznie coś powie.
Odpowiedz
#25
(24-05-2012, 15:24)Maniek napisał(a): No to już zupełna przesada Szeroki uśmiech Ale jak taką lurę piją, to i z kranu może być.
Herbata faktycznie też mnie zaskoczyła, jedna czy dwie torebki na cały dzbanek i do tego dużo cytryny, smaczne to, ale zdecydowanie za słabe.
Ale kawa koniecznie mocna, ale to w domu, bo w knajpach na mieście, są dostosowani do bardziej zagranicznych standardów.

Nad Balatonem z kranu płynie woda mineralna.
Odpowiedz
#26
(13-06-2012, 18:22)fvg napisał(a): Podczas wesela jest swoisty Mistrz Ceremonii Oczko Nie pamiętam, jak się nazywa, ale to on prowadzi całość.
vőfély? Chyba, że już mi pamięć płata figle Oczko
Odpowiedz
#27
A co sadzicie o ludziach? Bo jak czytam: 'Węgrzy uchodzą za wielkich ponuraków, wiecznie zmartwionych i niezadowolonych z chwili obecnej. To także kraj, w którym przez wiele lat istniała największa ilość samobójstw w przeliczeniu na liczbę mieszkańców. Pesymizm mieszkańców tego kraju przekłada się na ich kulturę. Jedną z bardziej znanych piosenek o węgierskim pochodzeniu jest Gloomy Sunday, w oryginale Szomorú vasárnap, napisana w latach 30-tych XX wieku. Jej pierwotny tekst opowiadał o ogólnej fatalnej kondycji świata, jednak bardziej popularna jest jego późniejsza wersja, traktująca o utraconej miłości (kompozytor melodii tej piosenki, Rezső Seress, popełnił samobójstwo wyskakując ze swego mieszkania).'
Odpowiedz
#28
Węgrzy - jacy są?
Ja powiedziałabym, że ich dominującą cechą jest nostalgia (znakomicie opisana przez Krzysztofa Vargę w Gulaszu z turula). Nostalgia za wszystkim, czego już nie ma, np. za kadarowym socjalizmem, kiedy była praca, były wczasy, była opieka zdrowotna. Ktoś się nimi zajmował, naród czuł opiekę ze strony władz. Większości Węgrów potrzebna jest opieka, ktoś, kto zorganizuje, załatwi, powie, jak ma być.
W tym chyba najbardziej się różnimy. Polak i tak wie swoje, sam sobie zorganizuje, załatwi, a przeciętny Węgier poczeka na odgórne zarządzenie.

A pod względem liczby samobójstw nadal znajdują sie w światowej czołówce.
Odpowiedz
#29
jak tak czytam o tej wodzie z kranu( w sumie ujęcie własne), nieotwieraniu okien (bez przesady, ale komarów nie cierpię) , dodawania dużo soli Język Jestem chyba troszke Węgrem Szeroki uśmiech
Odpowiedz
#30
(21-08-2012, 18:10)Ranyjulek napisał(a): A pod względem liczby samobójstw nadal znajdują sie w światowej czołówce.

Zeszłoroczne dane pokazują, że Węgrzy spadli na 2 miejsce, wyprzedził ich inny ugrofiński naród - Estończycy..czy to nie znamienne?

A propo's tych samobójstw: jak ktoś śledzi konkurs World Press Photo to wie, że jedną z nagród zdobyło zdjęcie Petera Lakatosa przedstawiające płonącego samobójce skaczącego z mostu:

http://hirszerzo.hu/hirek/2011/2/11/2011...ress_photo
Odpowiedz


Podobne wątki&hellip
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Węgrzy o Polsce i Polakach rwmagyar 0 232 12-02-2024, 13:00
Ostatni post: rwmagyar
  Czy są napisy do mondák a magyar történelemből? Nieznany 2 2,821 19-03-2016, 20:02
Ostatni post: Nieznany



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 8 gości