14-09-2013, 11:13
dzisiaj w TVP Historia o godz. 12.00. Zapomniane taśmy:
"To film i reportaż w jednym, zrealizowany na bazie archiwalnego filmu amatorskiego z 56 roku na Węgrzech. Amatorskie taśmy filmowe wpadły w ręce Zoltanowi Kassai [Koszszoi] na budapeszteńskim pchlim targu przy ulicy Ecseri [Eczeri]. W 56 roku młode małżeństwo Anna i Balint Molnarowie utrwaliło na nich swoją letnią wycieczkę i trzynaście dni węgierskiego powstania. Tu mieszkali, u babci Ilonki, która także pojawia się na filmie. Tu spotykali się z przyjaciółmi, rozmawiali, spierali się, świętowali, a potem włączyli w powstanie i zbrojną walkę przeciw radzieckiej interwencji. Tu musieli także opłakiwać swoich poległych. Filmy są czarno - białe, zaskakująco dobrej jakości, i surowe: niepocięte i niezmontowane. Niektóre zdjęcia uzupełnia dźwięk, nagrany na taśmy magnetofonowe. Treść nagrań nie stanowi sensacji historycznej. Odpowiada z grubsza temu, co już z literatury i innych źródeł wiemy o Październiku 56 roku. Jednak stanowią novum, bo pokazują prywatne życie. Poza tym nie zostały zmontowane i paradoksalnie, przez swą fragmentaryczność dają nam pełny obraz zdarzeń. Filmy sprzed pół wieku zaprezentuje Państwu Zoltan Kassai [Koszszoi], który je znalazł i ocalił od zapomnienia. Notabene, zaoferowano mu je na targowisku jako nowe taśmy, do wykorzystania."
"To film i reportaż w jednym, zrealizowany na bazie archiwalnego filmu amatorskiego z 56 roku na Węgrzech. Amatorskie taśmy filmowe wpadły w ręce Zoltanowi Kassai [Koszszoi] na budapeszteńskim pchlim targu przy ulicy Ecseri [Eczeri]. W 56 roku młode małżeństwo Anna i Balint Molnarowie utrwaliło na nich swoją letnią wycieczkę i trzynaście dni węgierskiego powstania. Tu mieszkali, u babci Ilonki, która także pojawia się na filmie. Tu spotykali się z przyjaciółmi, rozmawiali, spierali się, świętowali, a potem włączyli w powstanie i zbrojną walkę przeciw radzieckiej interwencji. Tu musieli także opłakiwać swoich poległych. Filmy są czarno - białe, zaskakująco dobrej jakości, i surowe: niepocięte i niezmontowane. Niektóre zdjęcia uzupełnia dźwięk, nagrany na taśmy magnetofonowe. Treść nagrań nie stanowi sensacji historycznej. Odpowiada z grubsza temu, co już z literatury i innych źródeł wiemy o Październiku 56 roku. Jednak stanowią novum, bo pokazują prywatne życie. Poza tym nie zostały zmontowane i paradoksalnie, przez swą fragmentaryczność dają nam pełny obraz zdarzeń. Filmy sprzed pół wieku zaprezentuje Państwu Zoltan Kassai [Koszszoi], który je znalazł i ocalił od zapomnienia. Notabene, zaoferowano mu je na targowisku jako nowe taśmy, do wykorzystania."