W środę akredytowany w Budapeszcie ambasador RP Sebastian Kęciek podkreślił tradycje stosunków polsko-węgierskich i siłę komunikacji z rządem węgierskim, ale dotknął też kilku drażliwych punktów w stosunkach dwustronnych i wojny na Ukrainie.
Polska była zaskoczona faktem, że minister spraw zagranicznych i handlu Węgier Péter Szijjártó prowadził w ostatnich dniach i tygodniach rozmowy w Mińsku i Moskwie – powiedział ambasador RP w Budapeszcie Sebastian Kęciek w środę wieczorem na imprezie w Fundacji Wacława Felczaka, gdzie odpowiadał na pytania zadane przez polonistę Miklósa Mitrovits. Zdaniem ambasadora negocjacje Szijjártó w Rosji i Białorusi zaskoczyły też innych członków węgierskiego środowiska dyplomatycznego. Ambasador Kęciek podkreślił: nie chciał krytykować węgierskiego ministra spraw zagranicznych i handlu, był po prostu zdziwiony tymi krokami. (Po marcowej wizycie w Mińsku Szijjártó przyjął w środę przebywającego w Budapeszcie białoruskiego kolegę Szjarheja Alejnyika).
Dyplomata powiedział, że rok temu objął kierownictwo polskiej ambasady w Budapeszcie w bardzo trudnych okolicznościach. – Wszyscy moi poprzednicy mieli łatwiejszą sytuację.
Przyznał, że stosunki polsko-węgierskie „ochłodziły się” od wybuchu wojny Rosji z Ukrainą, czyli od 24 lutego ub.r.
Jednocześnie jego zdaniem przyjaźń polsko-węgierska ma wielowiekowe tradycje i na tych solidnych fundamentach można budować w przyszłości. Ponadto kontynuowana jest współpraca w niektórych obszarach, w tym w ramach Czwórki Wyszehradzkiej (V4). Odwołując się do tradycji historycznych, zwracał uwagę, że choć w czasie II wojny światowej oba kraje stały po przeciwnych stronach, to już wtedy pomagały osobiste kontakty między społecznościami obu krajów.
Powiedział też, że Węgry nie wykorzystują potencjału wspieranej przez Stany Zjednoczone Inicjatywy Trójmorza w Europie Środkowo-Wschodniej. Przecież według niego malejąca konsumpcja gazu na Węgrzech mogłaby być pokrywana przez porty polskie, chorwackie i rumuńskie. Powiedział to w związku z tym, że węgierski system energetyczny jest w dużym stopniu uzależniony od rosyjskiego importu i pytaniem, jak można to ograniczyć.
Kęciek powiedział, że kiedy tu przyjechał, w kwietniu 2022 roku były wybory parlamentarne. Warszawa myślała wówczas, że stanowisko rządu węgierskiego wobec Ukrainy wyrażone w kampanii zmieni się, ale tak się nie stało.
Kęciek cały czas podkreślał, że jedynie przekazuje informacje węgierskiemu rządowi, a nie ocenia i nie formułuje opinii. Potwierdził, że polski premier Mateusz Morawiecki osobiście negocjował z przywódcami kilku państw przed rosyjską agresją na Ukrainę, w listopadzie i grudniu 2021 roku. Podczas niektórych z dyskusji Kęciek osobiście uczestniczył.
Powołując się na raporty wywiadu, Morawiecki ostrzegł też Budapeszt, że spodziewany jest rosyjski atak na Ukrainę.
Ambasador poruszył również fakt, że pandemia pokazała, że współpraca regionalna stała się znacznie cenniejsza niż relacje z państwami egzotycznymi, jak negocjacje Węgier z byłymi republikami radzieckimi w Azji Środkowej. Kęciek podkreślił: handel wewnętrzny krajów V4 jest teraz większy niż handel niemiecko-amerykański. Dlatego stosunki V4 muszą być dalej rozwijane – kontynuował, przyznając, że intensywność współpracy osłabła z powodu wojny rosyjsko-ukraińskiej. Dodał jednak, że te relacje są nadal bardziej intensywne niż 10-12 lat temu, kiedy był na Węgrzech.
Dyplomata potwierdził, że Warszawie zależy na tym, aby obecna wojna zakończyła się w taki sposób, by Moskwa wycofała się z okupowanych przez siebie terytoriów ukraińskich. Jest w tej sprawie pełna zgoda między nimi a prezydent Węgier Kataliną Novák zauważył Kęciek.
Polska była zaskoczona faktem, że minister spraw zagranicznych i handlu Węgier Péter Szijjártó prowadził w ostatnich dniach i tygodniach rozmowy w Mińsku i Moskwie – powiedział ambasador RP w Budapeszcie Sebastian Kęciek w środę wieczorem na imprezie w Fundacji Wacława Felczaka, gdzie odpowiadał na pytania zadane przez polonistę Miklósa Mitrovits. Zdaniem ambasadora negocjacje Szijjártó w Rosji i Białorusi zaskoczyły też innych członków węgierskiego środowiska dyplomatycznego. Ambasador Kęciek podkreślił: nie chciał krytykować węgierskiego ministra spraw zagranicznych i handlu, był po prostu zdziwiony tymi krokami. (Po marcowej wizycie w Mińsku Szijjártó przyjął w środę przebywającego w Budapeszcie białoruskiego kolegę Szjarheja Alejnyika).
Dyplomata powiedział, że rok temu objął kierownictwo polskiej ambasady w Budapeszcie w bardzo trudnych okolicznościach. – Wszyscy moi poprzednicy mieli łatwiejszą sytuację.
Przyznał, że stosunki polsko-węgierskie „ochłodziły się” od wybuchu wojny Rosji z Ukrainą, czyli od 24 lutego ub.r.
Jednocześnie jego zdaniem przyjaźń polsko-węgierska ma wielowiekowe tradycje i na tych solidnych fundamentach można budować w przyszłości. Ponadto kontynuowana jest współpraca w niektórych obszarach, w tym w ramach Czwórki Wyszehradzkiej (V4). Odwołując się do tradycji historycznych, zwracał uwagę, że choć w czasie II wojny światowej oba kraje stały po przeciwnych stronach, to już wtedy pomagały osobiste kontakty między społecznościami obu krajów.
Powiedział też, że Węgry nie wykorzystują potencjału wspieranej przez Stany Zjednoczone Inicjatywy Trójmorza w Europie Środkowo-Wschodniej. Przecież według niego malejąca konsumpcja gazu na Węgrzech mogłaby być pokrywana przez porty polskie, chorwackie i rumuńskie. Powiedział to w związku z tym, że węgierski system energetyczny jest w dużym stopniu uzależniony od rosyjskiego importu i pytaniem, jak można to ograniczyć.
Kęciek powiedział, że kiedy tu przyjechał, w kwietniu 2022 roku były wybory parlamentarne. Warszawa myślała wówczas, że stanowisko rządu węgierskiego wobec Ukrainy wyrażone w kampanii zmieni się, ale tak się nie stało.
Kęciek cały czas podkreślał, że jedynie przekazuje informacje węgierskiemu rządowi, a nie ocenia i nie formułuje opinii. Potwierdził, że polski premier Mateusz Morawiecki osobiście negocjował z przywódcami kilku państw przed rosyjską agresją na Ukrainę, w listopadzie i grudniu 2021 roku. Podczas niektórych z dyskusji Kęciek osobiście uczestniczył.
Powołując się na raporty wywiadu, Morawiecki ostrzegł też Budapeszt, że spodziewany jest rosyjski atak na Ukrainę.
Ambasador poruszył również fakt, że pandemia pokazała, że współpraca regionalna stała się znacznie cenniejsza niż relacje z państwami egzotycznymi, jak negocjacje Węgier z byłymi republikami radzieckimi w Azji Środkowej. Kęciek podkreślił: handel wewnętrzny krajów V4 jest teraz większy niż handel niemiecko-amerykański. Dlatego stosunki V4 muszą być dalej rozwijane – kontynuował, przyznając, że intensywność współpracy osłabła z powodu wojny rosyjsko-ukraińskiej. Dodał jednak, że te relacje są nadal bardziej intensywne niż 10-12 lat temu, kiedy był na Węgrzech.
Dyplomata potwierdził, że Warszawie zależy na tym, aby obecna wojna zakończyła się w taki sposób, by Moskwa wycofała się z okupowanych przez siebie terytoriów ukraińskich. Jest w tej sprawie pełna zgoda między nimi a prezydent Węgier Kataliną Novák zauważył Kęciek.
Źródło: 24.hu