02-07-2013, 21:19
Mi pasażerów nigdy nie sprawdzali. Raz nawet wiozłem córkę kolegi na kartę rowerową, mogła wziąć paszport siostry, która też miała swoje plany.
Awaryjnie może dałoby się pożyczyć dowód osobisty albo paszport wyrobiony ze cztery lata temu dla jakiegoś dziecka z dalszej rodziny, żeby chociaż nazwisko się zgadzało. Wygląd dziecka szybko się zmienia.
Awaryjnie może dałoby się pożyczyć dowód osobisty albo paszport wyrobiony ze cztery lata temu dla jakiegoś dziecka z dalszej rodziny, żeby chociaż nazwisko się zgadzało. Wygląd dziecka szybko się zmienia.