Albo też pisze "głęboka woda - dla umiejących pływać", na co Polak: Co to, ja nie umiem pływać? A zresztą widać, że woda płytka! I potem jest, jak w anegdocie:
Źródło: http://atlasrezydencji.pl/narol-palac-losiow/
Sam znam podobny przypadek, z tym, że gość się sam wyciągnął za włosy, bo Kozaka w pobliżu żadnego nie było (oprócz samego głównego bohatera).
Cytat:Budowniczy narolskiej rezydencji, hrabia Antoni Feliks Łoś słynął ze swojego zamiłowania do sztuki i wielkiego poczucia własnej wartości. Wiąże się z tym ciekawa historia.
Kiedy pewnego dnia lekko upojony Antoni wracał karetą z chrzcin napotkał na swej drodze uszkodzony most na rzece. Woźnica stwierdził, że nie przejedzie, bo nurt wartki ,,i wody jest na chłopa”. Buńczuczny hrabia odrzekł że ,,woda na chłopa – panu po kolana” i polecił jechać. Pan kazał, sługa ruszył a nurt rzeki porwał i zatopił zaprzęg. Jako, że woźnica był krzepkim Kozakiem uchwycił hrabiego za włosy i dociągnął do brzegu. Przemoczeni doszli pieszo do pałacu, a kiedy Antoni otrzeźwiał kazał woźnicę wybatożyć. Baty były za to, że śmiał swoją „chamską” ręką pana tknąć, a za uratowanie życia Kozak otrzymał 30 krów i gospodarstwo na Ukrainie. Hrabia nie zapomniał również o Stwórcy, który ręką woźnicy życie mu uratował i w miejscu ocalenia ufundował kapliczkę z napisem ,,Pan Pana z toni salwował, Pan Panu pomnik fundował".
Źródło: http://atlasrezydencji.pl/narol-palac-losiow/
Sam znam podobny przypadek, z tym, że gość się sam wyciągnął za włosy, bo Kozaka w pobliżu żadnego nie było (oprócz samego głównego bohatera).