Forum Węgierskie

Pełna wersja: Budapeszt 3 dni z dzieckiem :)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam wszystkich Uśmiech

Na koniec sierpnia wybieramy się z rodzinką na tydzień na Węgry Uśmiech Naszą bazą wypadową będzie Agard nad jeziorem Velence. Pomijając plany na przejażdżki i zwiedzanie miast i miasteczek nad Balatonem - zaplanowane mamy 3 dni w Budapeszcie a może i 4ty z rezerwowych... Dni niekoniecznie muszą być bezpośrednio po sobie i w zaplanowanej kolejności Uśmiech

Założenie w szukaniu atrakcji jakie zobaczyć mamy takie, że jedziemy z 2 letnim dzieckiem i w miare sporym wózkiem spacerowym w którym w dzień córa będzie mogła się przespać Uśmiech Tak więc z oczywistych względów odpadają jakieś atrakcje, do których prowadzą duże ilości schodów czy ciągłe zwiedzanie kościołów Uśmiech No i maksymalnie z 7-8 godzin będzie do dyspozycji z dnia ze względu na zmęczenie nasze i głównie dziecka Uśmiech

Jako, że nocujemy poza Budapesztem, to będziemy musieli dojechać i gdzieś zostawić auto. Gdzie będzie najwygodniej dojechać (będziemy mieli winietki) i zostawić auto za free? Najlepiej gdzieś przy stacji metra czy jakieś P+R. Bilet na komunikację miejską jakiś kupować będziemy i tak. A tak w ogóle to czy za wózek się płaci w komunikacji miejskiej?

Na jeden dzień standardowo turystycznie zaplanowane zwiedzanie Budy czyli Wzgórze Gelerta i Wzgórze zamkowe. Wyspę Elżbiety jeszcze dam radę odwiedzić? Uśmiech Biletu całodobowego raczej kupować nie będziemy. Tylko tyle, żeby jakoś z parkingu do centrum się dostać Uśmiech

Na drugi dzień Pest, czyli Parlament, Synagoga, Plac Bohaterów, Lasek Miejski. Co jeszcze możecie zaproponować? Czy myśleć raczej o spacerkach między tymi atrakcjami? Czy raczej zaopatrzyć się w bilet całodobowy i jeździć? Ze względu na wózek nie chciałbym się pchać po jakiś autobusach czy wysokopodłogowych tramwajach. Czy już raczej nie ma takich?

No i co moglibyście zaproponować jeszcze na 3ci dzień? Lubię jeździć metrem czy tramwajami więc gdzieś można się przemieszczać. Jakieś połączenie może kolejki dziecięcej z "kolejką zębatą" i czymś jeszcze, żeby gdzieś samochód niedaleko zostawić i wrócić do niego po 2-3 godzinach co by wózka nie targać? Uśmiech
A co z wesołym miasteczkiem Vidampark... czy to już całkiem zamknięte czy może chociaż ten drewniany rollercoster jest dostępny?
Jakieś inne niekoniecznie architektoniczne atrakcje?

Będę wdzięczny za pomysły, miejsca i ewentualnie trasy Uśmiech
Wyspy Elżbiety pewnie nie zdążysz odwiedzić (jest w Komárom), ale wyspa Małgorzaty po ganianiu z wózkiem po naddunajskich wzgórzach Budy będzie bardzo dobrym pomysłem.
Inne swoje sugestie turystyczne już zamieszczałem, pozostali również - podforum budapeszteńskie nie jest aż tak obszerne - a Waldek, Sztasek i Komarek informowali o parkingach.

Kolejkę dziecięcą zdecydowanie powiązałbym z zębatą. Można spróbować kursu odwrotnego, to znaczy zacząć od Hűvösvölgy (nie znam tylko możliwości parkingowych Doliny) i dojechać z dziećmi do góry Széchenyiego, przejść kawałek do górnej stacji zębatki (łatwo znaleźć) i zębatką zjechać w dół. Przy dolnej stacji jest tramwaj 61 i nim wrócić do Doliny po auto.
Oczywiście, że chodziło o wyspę Małgorzaty Uśmiech

Inne wątki o propozycjach też czytam i generalnie pojawiają się wszędzie podobne (czemu się nie dziwie) propozycje miejsc. Ale może zapytam inaczej - czy coś odpada ze względu na potrzebę targania wózka? Uśmiech I co z opłatą za wózek w komunikacji miejskiej? Uśmiech

Co do kolejki dziecięcej to chyba jeszcze ciekawsze połączenie znalazłem Uśmiech Samochód gdzieś (tego jeszcze nie ustaliłem Język ) przy dolnej stacji kolejki zębatej, później kolejką dziecięcą, wieża widokowa Elżbiety (tu już chyba poprawnie imię Uśmiech ) i w dół wyciągiem krzesełkowym i autobusem na dół w okolice zostawionego auta niedaleko Varosmajor Uśmiech

Co do parkowań to jakoś mało trafiłem miejsc opisanych na forum po zachodniej części Dunaju. Większość na wschód. A nie wiem jak to ma się z dojazdem od południa dla mnie. No chyba, że na moim miejscu też byście raczej po tamtej stronie czegoś szukali to dajcie znać Uśmiech
Tę trasę, w taki sposób pokonywaną, mam też za sobą i zgadzam się, że jest ona bardzo atrakcyjna. Jednakże jest też dość wymagająca: podejście od stacji kolejki na górę Jana jest forsowne i w dodatku nierówne, co utrudni jego pokonywanie zarówno wózkiem, jak i na malutkich dwuletnich nóżkach. Końcówka pod samą wieżę jest już asfaltowa, ale za to dużo bardziej stroma. Z drugiej strony, dałem sobie z tym radę po ponadtrzydziestoletniej pracy w fotelu i kilkunastu latach uprawiania głównie sportów lotniczych, z pilotem w ręku. Mieliśmy sygnały, że panie w zaawansowanej ciąży dają radę, więc pewnie aż tak źle nie jest.

W kwestii parkingów nie pomogę. Zwykle zostawiam auto na cały pobyt na Akácfa 60 i mam z głowy parkingowe kłopoty.
Nie no raczej wózek odpada na takiej trasie, bo na wyciąg krzesełkowy raczej z wózkiem nie wejde Uśmiech A właśnie - czy tam są jakieś ograniczenia wiekowe/wzrostowe? Co by się nie okazało, że córki nie wpuszczą...
A co do malutkich nozek - to śmiga na nich aż miło Uśmiech Pewnie my też damy rade Uśmiech
(07-07-2014, 1:38)aron48 napisał(a): [ -> ]... w dół wyciągiem krzesełkowym ...
Libegő Budapest - Dzieci do lat 3 jeżdżą "gratis", obowiązek rodzica zadbać o bezpieczeństwo meleństwa.
A jak tak naprawde wygląda w tygodniu obłożenie tej kolejki dziecięcej? Bez problemu się pod koniec sierpnia uda przejechać? Czy to raczej spora atrakcja i może zabraknąć biletów? Uśmiech Bo nie uśmiecha mi się z córą czekać na następny pociąg godzinę czasu jak na tą co przyjedziemy nie będzie miejsc Uśmiech
Najwięcej chętnych jest zwykle w "łykendy".
Pod koniec sierpnia... po 25 sierpnia nie powinno być tłoczno, zwłaszcza w tygodniu.
Dobra sprawdzimy Uśmiech a gdzieś czytałem, że podejście ścieżką od stacji kolejki Janoshegy do wieży widokowej jest dość strome i trudne. Prawda to? Czy dla kogoś, kto raczej na spacery po lesie lubi chodzić to poprostu będzie "trochę pod górę"? Uśmiech bo patrze na mapce, że to raptem kilometr....