Forum Węgierskie

Pełna wersja: Na Węgry na handelek...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
W latach 70-tych ubiegłego wieku tak to było, że u nas wielu rzeczy nie było, a na Węgrzech one były Oczko masa Polaków jeździła wtedy na handel do bardzo zachodnich jak na ówczesne czasy Węgier. Różnie te biznesy wychodziły. Często łapali co mieli pod ręką (koce, szampony, itd.) i jechali robić fortunę Szeroki uśmiech chcialbym sie dowiedziec, czy któryś w forumowiczów miał może taki epizod. Jeśli tak, to dokąd jeździliście, co sprzedawaliście, no i czy udało sie dorobić? Szeroki uśmiech

pozdrawiam!
(12-09-2012, 20:13)Kamjon napisał(a): [ -> ]W latach 70-tych ubiegłego wieku tak to było, że u nas wielu rzeczy nie było, a na Węgrzech one były Oczko masa Polaków jeździła wtedy na handel do bardzo zachodnich jak na ówczesne czasy Węgier. Różnie te biznesy wychodziły. Często łapali co mieli pod ręką (koce, szampony, itd.) i jechali robić fortunę Szeroki uśmiech chcialbym sie dowiedziec, czy któryś w forumowiczów miał może taki epizod. Jeśli tak, to dokąd jeździliście, co sprzedawaliście, no i czy udało sie dorobić? Szeroki uśmiech

pozdrawiam!
Pojechaliśmy z bratem w 1977 (a może 1976) do Budapesztu, na tydzień. Oczywiście zostaliśmy namówieni na handel, ja pamiętam ze towary woziło się na Węgry. Zabraliśmy krem Nivea, pościel i inne takie. Próba działalności handlowej przy placu Teleki zakończyła się w służbowym samochodzie. Już dwa - trzy lata później te towary były bezcenne w Polsce.
Z tego co wiem, to duza popularnoscia cieszyly sie polskie reczniki i bielizna poscielowa.