Opłata za osobę na kempingu obejmuje od razu wstęp na kąpielisko w dniu przyjazdu i kolejnych dniach pobytu oraz w dniu wyjazdu do godziny wymeldowania, czyli 10:00 (potem należy zakupić jednorazowy bilet za 1900Ft). W praktyce tego ostatniego nikt nie egzekwuje i można na kąpielisku przebywać do wieczora, choć słyszałem też wersję, że kogoś wyproszono, bo nie kupił biletu.
Goście kempingu mają nieprzemakalne opaski, mogą wchodzić i wychodzić. W razie wyjazdu samochodem należy wrócić przed 20:00, potem brama jest zamykana, a za nocnym stróżem trzeba się nieraz nachodzić.
Sklepy spożywcze są w centrum miasteczka - wszystkie trzy: Coop, Bombi Diszkont i Bibor Diszkont. Bombi jest czynny prawie na okrągło, wieczorami i w niedziele, pozostałe dwa zamykają pod wieczór, a w sobotę koło południa.
Piekarnia z białym chlebkiem jest w centrum tuż obok policji (Rendorszeg). UWAGA
RENDORSEG to policja, a piekarnia - PEKSEG. Nie pomyl
Jest też mały Coop jakieś 200-300 metrów w uliczce biegnącej na wprost od dolnego wyjścia z kąpieliska (skrzyżowanie Mora Ferenc/Kassai) - nie byłem w nim ze cztery lata, nie wiem, jak prosperuje (w mapach Google jest obecny).
Restauracja oczywiście Var Vendeglo Panzio za Bodrogiem naprzeciw zamku (ulica Arpad). W moim rankingu potem długo nic, dalej Huszar Panzio niedaleko kąpieliska i Rakoczi Panzio naprzeciw policji.
W restauracji - zależy co lubisz zjeść, z reguły mają menu po polsku, porcje są duże i jak jedziecie np. z dzieckiem, 2+1, to zdecydowanie dziecko się pożywi z waszych dwóch porcji, kelner poda trzeci talerz i sztućce. Są też porcje połówkowe, dziecięce, ale dorosłemu też wystarczą, jak nie jest bardzo głodny. W VVP napiwki są wliczone w cenę, można płacić kartami. Ktoś zjadł zupę gulaszową z fasolą i skarżył się na niestrawność - my zawsze bierzemy babgulyasleves i nic nam nie dolega.
Z produktów regionalnych oczywiście wino. W Sarospatak jest jakaś wytwórnia porcelany, ale nie wiem, czy ma sklep firmowy.