Dobry wieczór. Nowa, więc się przedstawiam króciutko - Ewa, lat 18 i 168 miesięcy

z ambitnym planem nauczenia się rozmawiania i pisania w języku węgierskim... od zera... Plan ambitny, ponieważ ostateczny termin wyznaczyłam sobie na wiosnę przyszłego roku, czyli moment kolejnego służbowego spotkania z grupą Seklerów... czas odpocząć od angielskiego

Już się dowiedziałam, że "ich" węgierski różni się od tego "zwyczajnego"... sądzę jednak, że póki co wystarczy... Generalnie jeśli chodzi o języki obce, to jestem zapaleńcem, któremu nieźle do głowy wchodzą... jednak z węgierskim kontakt miałam nikły - można wręcz uznać, że żaden

Jeśli ktoś ma jakieś wskazówki, rady jak to zrobić, żeby zdążyć

- bardzo chętnie wysłucham/przeczytam
Pozdrawiam wszystkich i ruszam na przegląd tematów