Pozdrawiam z "kraju do którego nie pojechalibyście za żadne skarby" (pamiętacie ten wątek?).
Jak wrócę w jednym kawałku, to napiszę więcej.
Jak wrócę w jednym kawałku, to napiszę więcej.

![[Obrazek: 22bb70b59a4c433f.jpg]](https://images90.fotosik.pl/705/22bb70b59a4c433f.jpg)
Egzotyka
|
Pozdrawiam z "kraju do którego nie pojechalibyście za żadne skarby" (pamiętacie ten wątek?).
Jak wrócę w jednym kawałku, to napiszę więcej. ![]() ![]()
01-02-2024, 18:29
Nie wiem w jakim kraju jesteś, ale nie daj się, czekamy na Twój powrót i relację.
Pozdrawiam wszystkich węgromaniaków. Pani czesieko
02-02-2024, 8:02
San Eskobar?
San Eskobar?
03-02-2024, 18:55
Apel do użytkowników: po co cytując "cytować" też obrazki? Po co marnować miejsce? Po co przewijać na stronie po 3 razy to samo? Apeluje o samoograniczenie
![]()
07-02-2024, 20:38
@plus, czekam niecierpliwie na relację
![]()
08-02-2024, 21:14
Lotnisko Tanger Ibn Battuta w Maroku. Przed remontem
![]() Udanego pobytu.
Mocno obawiałem się tego wyjazdu - daleko, inny kontynent, poza Schengen, język głównie francuski, drogi roaming. Cały program przygotowały nam osoby, które Maroko odwiedziły wcześniej - mieliśmy wszystko podane na tacy.
Lecimy z Krakowa, przesiadka i koło południa jesteśmy w Tangerze. Na lotniskowym parkingu czeka na nas kierowca CarFlexi z furgonem Renault. Krótkie formalności, odstawiamy pana do miasta, tankujemy, wymieniamy euro w kantorze, robimy zakupy spożywcze - i jedziemy do Szafszawanu. Ponad sto kilometrów i wieczorem jesteśmy pod hotelem Riad Sakura. Operator parkingu pomaga zająć miejsce. ![]() ![]() Pokój jest bardzo miły, mamy do dyspozycji dwupoziomowy taras. Wychodzimy jeszcze na miasto wypróbować słynny tajin, popijamy zieloną herbatą. Następnego ranka zwiedzamy Błękitne Miasto i robimy zdjęcia. ![]() ![]() (Szafszawan w Poznaj Świat - https://poznaj-swiat.pl/article/2419/ble...szafszawan) Żegnamy się z recepcjonistą i parkingowym, cel dnia to hotel Riad Dilar w Fezie. Wita nas czajnik zielonej herbaty, możemy sobie wybrać pokój. ![]() ![]() Rozglądamy się po przyległych uliczkach. Na wieczór mamy zaplanowaną wizytę w spa - program obejmuje polewanie ciepłą wodą, masaż, szorowanie szorstką rękawicą, nacieranie olejkem arganowym i mycie głowy. Na koniec relaks przy świeczkach zapachowych i LEDowych oraz pochodni gazowej i oczywiście kolejna herbatka. Rano spotykamy się z miejscowym przewodnikiem. Chodzimy uliczkami starego Fezu, oglądając wyroby tradycyjnego rzemiosła, muzeum ciesielstwa w dawnym karawanseraju oraz garbarnię skór, którą znałem wcześniej z magazynu Poznaj Świat. ![]() ![]() ![]() ![]()
10-02-2024, 1:23
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() (Artykuł o Fezie w Poznaj Świat - https://poznaj-swiat.pl/article/379/zagubiona-w-fezie) Koło południa wyruszamy w drogę do Kasbah Hotel Camping Jurassique w kanionie rzeki Ziz, w pobliżu miasta Ifri. Właściciel - Berber - wita nas oczywiście herbatką. Gawędzimy chwilę z jego bratem i zmęczeni długą trasą idziemy spać w jednej z wież kazby. Po śniadaniu wspinamy się na skaliste wzgórze, z którego mamy imponujący widok na kanion, szosę i hotel. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
W dalszej drodze odwiedzamy lokalną atrakcję - opuszczone miasto.
![]() ![]() ![]() Kierujemy się do Sahara Dream Luxury Camp w okolicy wsi Merzouga. Powitalna herbata, przymierzanie chust-turbanów i dżellaby, spotkanie z lokalnym folklorem, zdjęcia z wielbłądami, zachód słońca oglądany z wydmy i kolacja. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Główną atrakcją jest nocleg w namiotach-kontenerach - warunki są i tak ledwie akceptowalne dla mieszczucha, a mają się nijak do szałasów tutejszych nomadów, które mieliśmy okazję zobaczyć. ![]() |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|