19-05-2013, 20:26
trochę w temacie trochę nie
jeżdżąc kilkadziesiąt razy na ukrainę z osiem lat temu nauczyłem się co to dyscyplina na granicy , linia jest święta fochy wopków ukraińskich, odzywki typu szto chaciesz , na co jedziesz na ukrainu , sprawdzanie wyposażenia apteczki zgodne ze spisem treści itd. , to wszystko przeszedłem
i Przyszło mi pierwszy raz 4 lata temu przekroczyć granicę polsko - słowacką jadąc na węgry
na ukrainie kilka godzin stania na wjazd , tutaj podjeżdżam pusto,pierwszy szok staję przed linią jakieś 10mprzed budką i stoję
tak jak mnie nauczyli ukraincy stałem tak z 10 minut nagle z okienka wychyla się głowa celnika i pyta czego blokuję drogę i nie jadę dalej
taka różnica światów
jeżdżąc kilkadziesiąt razy na ukrainę z osiem lat temu nauczyłem się co to dyscyplina na granicy , linia jest święta fochy wopków ukraińskich, odzywki typu szto chaciesz , na co jedziesz na ukrainu , sprawdzanie wyposażenia apteczki zgodne ze spisem treści itd. , to wszystko przeszedłem
i Przyszło mi pierwszy raz 4 lata temu przekroczyć granicę polsko - słowacką jadąc na węgry
na ukrainie kilka godzin stania na wjazd , tutaj podjeżdżam pusto,pierwszy szok staję przed linią jakieś 10mprzed budką i stoję
tak jak mnie nauczyli ukraincy stałem tak z 10 minut nagle z okienka wychyla się głowa celnika i pyta czego blokuję drogę i nie jadę dalej
taka różnica światów