09-06-2013, 16:56
Ja także jeżdżę od kilkunastu lat przynajmniej dwa razy w roku na Węgry i raz lub dwa do Chorwacji przez Węgry. Policja zatrzymała mnie tylko raz na Węgrzech. Zagapiłem się i przekroczyłem prędkość w terenie zabudowanym (nie pamiętam o ile, ale wytargowałem mandat na 10 tys.HUF z miłą Panią Policjant. Na Słowacji i Chorwacji nie zdarzyło się, ale też nie przeginam. Na Węgrzech jest miły zwyczaj ostrzegania światłami. Raz też koło Balatonlelle przez nieuwagę wjechałem rowerem na chodnik (mimo że obok była ścieżka rowerowa) i akurat trafił się policjant. Skończyło się na sprawdzeniu dokumentów i pouczeniu.