18-06-2013, 18:17
O ile dobrze zrozumiałem, Emanuele Marini powiedział jednak, że węgierski jest najtrudniejszy na świecie!!! Potem rozmówca przypomniał mu o chińskim, więc stanęło na Europie. Szanuję zdanie Mistrza, ale nie zgadzam się z Nim - polski jest wyraźnie trudniejszy, bo o wiele większy w nim chaos. Węgier, jak sądzę, nigdy nie zapyta: "hol mész?". Takich przykładów, gdzie Węgrzy trzymają się swoich logicznych zasad, a Polacy - nie, znajduję coraz więcej.