03-07-2012, 20:25
A ja zupełnie z innej "beczki".
Ponieważ w tym tygodniu pracuje głównie w domu przy laptopie, mam okazję zerkać jednym okiem na transmisję Tour de France w Eurosporcie. Nie jestem wielkim kibicem kolarstwa, ale bardzo lubię oglądać widoki krajobrazów towarzyszące jeździe kolarzy oraz słuchać komentarzy, a w zasadzie żartobliwych przekomarzań dwóch komentatorów Krzysztofa Wyrzykowskiego i Tomasza Jarońskiego. Ich dialogi to są takie wisienki na torcie całej transmisji z wyścigu. "A gdzie wątek węgierski?" - zapytacie. Otóż jednym z motywów tegorocznych pogaduszek panów KW i TJ jest dziennikarka Eurosportu, która przeprowadza wywiady z kolarzami przed i po etapie. Obaj panowie sugerują sobie nawzajem w żartach, że ta dziennikarka jest ważniejsza od samych kolarzy. Podkreślają, że ta dziennikarka jest Węgierką, ma na imię Petra (niestety nie wyłapałem nazwiska). Rzeczywiście trzeba przyznać, że pani Petra jest bardzo zdolna, wywiady z poszczególnymi kolarzami przeprowadza chyba w czterech językach (angielski, francuski, niemiecki, włoski), bardzo sympatyczna (cały czas uśmiechnięta), no i jest bardzo ładna
Tak oto we francuskim wyścigu znalazł się bardzo nomen omen ładny węgierski akcent.
Ponieważ w tym tygodniu pracuje głównie w domu przy laptopie, mam okazję zerkać jednym okiem na transmisję Tour de France w Eurosporcie. Nie jestem wielkim kibicem kolarstwa, ale bardzo lubię oglądać widoki krajobrazów towarzyszące jeździe kolarzy oraz słuchać komentarzy, a w zasadzie żartobliwych przekomarzań dwóch komentatorów Krzysztofa Wyrzykowskiego i Tomasza Jarońskiego. Ich dialogi to są takie wisienki na torcie całej transmisji z wyścigu. "A gdzie wątek węgierski?" - zapytacie. Otóż jednym z motywów tegorocznych pogaduszek panów KW i TJ jest dziennikarka Eurosportu, która przeprowadza wywiady z kolarzami przed i po etapie. Obaj panowie sugerują sobie nawzajem w żartach, że ta dziennikarka jest ważniejsza od samych kolarzy. Podkreślają, że ta dziennikarka jest Węgierką, ma na imię Petra (niestety nie wyłapałem nazwiska). Rzeczywiście trzeba przyznać, że pani Petra jest bardzo zdolna, wywiady z poszczególnymi kolarzami przeprowadza chyba w czterech językach (angielski, francuski, niemiecki, włoski), bardzo sympatyczna (cały czas uśmiechnięta), no i jest bardzo ładna
Tak oto we francuskim wyścigu znalazł się bardzo nomen omen ładny węgierski akcent.