20-09-2013, 13:48
Byłem we wrześniu i porócz pogody i tego, że języka angielskiego nie znają to z niczym się nie zgadzam.
40 procent knajp zamkniętych, wszędzie pustki, sami starzy ludzie (młodych na palcach można było policzyć), w restauracjach za samo drugie danie z napoje trzeba wydać min. 35 zł co nie oznacza że jest tego Bóg wie ile na talerzu.
Ogólnie nie narzekałem na mój pobyt, ale takie są moje obserwacje.
W sezonie zapewne wyglądało to inaczej.
40 procent knajp zamkniętych, wszędzie pustki, sami starzy ludzie (młodych na palcach można było policzyć), w restauracjach za samo drugie danie z napoje trzeba wydać min. 35 zł co nie oznacza że jest tego Bóg wie ile na talerzu.
Ogólnie nie narzekałem na mój pobyt, ale takie są moje obserwacje.
W sezonie zapewne wyglądało to inaczej.