14-10-2013, 23:40
To dziwne dlatego, że mniej więcej od października do grudnia 2011 mieszkałam w I. dzielnicy i samochód całymi dniami stał na Fő utca. Nigdy nie dostałam mandatu. Później bardzo często tam zostawiałam samochód nawet na cały dzień / noc, parkowałam i nadal zdarza mi się parkować (zarówno na Fő utca i Bem rakpart) i nie są i nie były płatne. W uliczkach pomiędzy tymi ulicami są płatne parkingi. Na Fő utca przy Corvin tér jest zatoczka, na której jest płatny parking i zaraz obok, przy kościele Kapucynów. Być może jeszcze przy Bem tér ale nie jestem pewna.