17-10-2013, 9:31
Też jeździłem do Chorwacji. Byłem w sumie 6 razy pod rząd za każdym razem w innym miejscu. Zaliczone całe wybrzeże od Poreca do Dubrownika. Najlepiej wspominam Peljesac (2010) byliśmy w Trpanj na campingu Vrila plus okoliczne wycieczki. Camping nad brzegiem morza w starym gaju oliwnym z palmami. Zdecydowanie inna bajka. Odmienny klimat , zapachy ziół, odgłosy cykad, w nocy wycie kojotów. Niestety ponad dwa razy dalej i kilka razy drożej niż Węgry (Chorwacji ostatnio trochę przesadzają), więc w tym roku był tydzień w Balatonszemes i nie żałuję. Pogoda dopisała genialnie, no i Balaton temperaturowo bez porównania z Adriatykiem (ok. 30st.). Winko też lepsze niż chorwackie.