17-10-2013, 18:29
Przygodę z Chorwacją zaczęłam od Zatonu koło Zadaru. Mieszkaliśmy na campingu w wynajętych namiotach. Plusem było to, że posiadał wszelkie udogodnienia tylu baseny, wypożyczalnię rowerów, bankomat, punkt apteczny itp.. Minusem natomiast, że był ogromny a my mieszkaliśmy na jego końcu. Początkowo chodziliśmy na plażę pieszo (z całym majdanem: koce leżaki, wyżerka, ponton itd.). Potem zastrajkowaliśmy i zaczęliśmy podjeżdżać samochodem. Jednak pobyt był bardzo udany i zachęcił nas po ponownych przyjazdów.