10-07-2012, 20:28
Cytat:Ma natomiast duży plus - dialogi na płytach.
Mam płyty, ale... nie mam książki ;) Na razie korzystam jednak z Mroczki. Jest jedno podstawowe ułatwienie w dzisiejszych czasach, w odniesieniu do tych, kiedy powstał podręcznik - google translator. Nie, nie. Nie nadaje się on do niczego, a już z węgierskim praktycznie nie radzi sobie w ogóle. Ale wprowadzam albo pojedyncze wyrazy, albo całe frazy z podręcznika Mroczki i mam wymowę podaną jak na dłoni : )
Cytat:odmiana jest regularna, a prawie wszystkie pozorne nieregularności da się wyjaśnić na poziomie fonetycznym [tzn. chodzi mi o to, że np. końcówki przypadków często występują w dwóch wersjach, ale wybór konkretnej wersji nie zależy od jakichś skomplikowanych reguł czy od przypadku, a od tego, jakie samogłoski są w wyrazie odmienianym - tzw. "harmonia samogłoskowa".
To zauważyłam już przy nauce liczebników złożonych - nawet tam widać to wyraźnie. Wprawdzie jeszcze nie pamiętam, co, jak i kiedy, ale przynajmniej wiem, że jest do rozróżnienia. Chociaż jeszcze nie bardzo "kumam" kiedy to samogłoski są obojętne i trzeba "sprawdzać" wcześniejszą. Ale co tam, nauczę się! Będę lepsza od Napoleona ; )
Cytat:nie ma rodzajów gramatycznych wystarczy, że nauczysz się samego słówka, nie musisz pamiętać o tym, do jakiego rodzaju należy
A to rozbawiło mnie do łez - faktycznie, wspaniałe ułatwienie, węgierski to prościzna : P Żeby było zabawniej, kiedy jakiś czas temu rozmawiałam ze znajomym Węgrem (nie, nie po węgiersku ;)), to wysunął dokładnie ten sam argument :D