04-03-2014, 16:24
Witam wszystkich i mam nadzieję, że w końcu uda się mój debiut na FW :-). Do trzech razy sztuka!
A chciałabym podać przepis na oczywiście b. smaczny deser gotowany powszechnie na niedzielny obiad. Przynajmniej w Tatabányi.
Opis może być długawy, ale przy odrobinie wprawy szybko się robi.
Jest to "zapiekany ryż z sosem waniliowym" czyli "rizs felfújt ".
Składniki:
1/2 l mleka 20 dkg ryżu
1 laska wanilii (może być trochę cukru waniliowego)
1 mała cytryna
szczypta soli
10 dkg cukru
4 dkg masła
3-4 jajka
1 łyżka rodzynek
Sos:
1 szklanka mleka
2 jajka
1 łyżka cukru
1 cukier waniliowy
W rondelku gotujemy ryż, sól i wanilię. Gdy ryż będzie miękki, ale nierozgotowany, odstawiamy do ostygnięcia, wyjąć wanilię. Do jeszcze ciepłego ryżu dodajemy połowę cukru i cały czas mieszając dodajemy po jednym żółtku. Dodajemy też startą skórkę i sok z cytryny i rodzynki. Białka z resztą cukru ubijamy na sztywną pianę i dodajemy do masy ryżowej, dokładnie mieszamy.
Naczynie do pieczenia smarujmy masłem i wlewamy masę ryżową. Wstawiamy do piekarnika ogrzanego do 200 st.C na ok. 30 minut. Do zrumienienia.
W tak zwanym międzyczasie robimy sos.
Żółtka ucieramy z cukrem i cukrem waniliowym ( dla zagęszczenia można dodać 1 łyżeczkę mąki pszennej, ale to wg uznania).
Do gotującego się mleka dodajemy utarte żółtka i na wolnym ogniu jeszcze trochę gotujemy, cały czas mieszając, aż do sos zacznie gęstnieć.
Upieczony ryż kroimy na kawałki, jak placek i na talerzu polewamy jeszcze ciepły sosem. Małmazja!
p.s. mam kłopoty z umieszczeniem zdjęć z karty mięci, może jakaś podpowiedź?
A chciałabym podać przepis na oczywiście b. smaczny deser gotowany powszechnie na niedzielny obiad. Przynajmniej w Tatabányi.
Opis może być długawy, ale przy odrobinie wprawy szybko się robi.
Jest to "zapiekany ryż z sosem waniliowym" czyli "rizs felfújt ".
Składniki:
1/2 l mleka 20 dkg ryżu
1 laska wanilii (może być trochę cukru waniliowego)
1 mała cytryna
szczypta soli
10 dkg cukru
4 dkg masła
3-4 jajka
1 łyżka rodzynek
Sos:
1 szklanka mleka
2 jajka
1 łyżka cukru
1 cukier waniliowy
W rondelku gotujemy ryż, sól i wanilię. Gdy ryż będzie miękki, ale nierozgotowany, odstawiamy do ostygnięcia, wyjąć wanilię. Do jeszcze ciepłego ryżu dodajemy połowę cukru i cały czas mieszając dodajemy po jednym żółtku. Dodajemy też startą skórkę i sok z cytryny i rodzynki. Białka z resztą cukru ubijamy na sztywną pianę i dodajemy do masy ryżowej, dokładnie mieszamy.
Naczynie do pieczenia smarujmy masłem i wlewamy masę ryżową. Wstawiamy do piekarnika ogrzanego do 200 st.C na ok. 30 minut. Do zrumienienia.
W tak zwanym międzyczasie robimy sos.
Żółtka ucieramy z cukrem i cukrem waniliowym ( dla zagęszczenia można dodać 1 łyżeczkę mąki pszennej, ale to wg uznania).
Do gotującego się mleka dodajemy utarte żółtka i na wolnym ogniu jeszcze trochę gotujemy, cały czas mieszając, aż do sos zacznie gęstnieć.
Upieczony ryż kroimy na kawałki, jak placek i na talerzu polewamy jeszcze ciepły sosem. Małmazja!
p.s. mam kłopoty z umieszczeniem zdjęć z karty mięci, może jakaś podpowiedź?