23-03-2014, 18:14
Miejcie oczy szeroko otwarte bo po drodze z pewnością będzie sporo niespodzianek do zobaczenia. Czasem warto zboczyć z trasy aby coś "zaliczyć". Nas ostatnio urzekło miasteczko Makó kiedy wracaliśmy z Siedmiogrodu przez Balaton do Polski. Tym bardziej, że w Rumunii infrastruktura jest dość zacofana jeśli chodzi o knajpki kawiarenki po drodze a to było pierwsze miasto po przekroczeniu granicy, gdzie zatrzymalismy się na pyszną kawę + strudle makowe (mákos rétes).