10-04-2014, 18:41
Całe szczęście, że jadąc "dwójką" z Retsag do Vac nie wiedziałem, że jest to "czarny odcinek"... jeszcze bym zrezygnował z urlopu 
... a tak naprawdę ruch był mały do umiarkowanego, droga była świetna, szeroka, z poboczem, bez dziur, a parę zakrętów i kilka małych zjazdów/podjazdów nie sprawiało, żebym czuł się zagrożony.
Statystyka statystyką, ale po prostu trzeba trochę uważać, wszędzie... bo równie dobrze można się zabić wychodząc z wanny.

... a tak naprawdę ruch był mały do umiarkowanego, droga była świetna, szeroka, z poboczem, bez dziur, a parę zakrętów i kilka małych zjazdów/podjazdów nie sprawiało, żebym czuł się zagrożony.
Statystyka statystyką, ale po prostu trzeba trochę uważać, wszędzie... bo równie dobrze można się zabić wychodząc z wanny.