16-07-2012, 16:40
(16-07-2012, 13:53)A_gnieszka napisał(a): Według mnie to jedyna możliwość ćwiczenia wymowy, jeśli nie ma się styczności z "żywym" językiem. Sprawdziłam to w trakcie nauki angielskiego, gdzie w programie mam opcje nagrywania i odsłuchania oryginalnego i własnego nagrania jedno po drugim. Ile razy okazało się, że byłam przekonana, że akcentuję wyraz prawidłowo, a po odsłuchaniu byłam wielce zdziwiona
oczywiście nauka w styczności z żywym językiem jest najlepsza, ale akurat jeśli chodzi o wymowę, to zachodzi ważna różnica między angielskim a węgierskim. w angielskim praktycznie każdy wyraz wymawia się inaczej, a reguł - jeśli w ogóle są jakieś reguły

na szczęście w większości innych języków [nie wyłączając francuskiego, w którym wbrew pozorom czyta się tak jak się pisze, z uwzględnieniem kilku prostych reguł] zapis ma się jakoś logicznie do wymowy.
w przypadku węgierskiego jest to praktycznie odpowiedniość prawie idealna, więc naprawdę wystarczy opanować wymowę poszczególnych liter i połączeń literowych [potem tylko w odpowiednich miejscach u[bez]dźwięczniać, ale tu są zasady podobne jak w polszczyźnie i to przychodzi odruchowo. trzeba tylko pamiętać o jednej ważnej sprawie - w węgierskim nie ubezdźwięczniamy wygłosu! czyli nie zachodzi to charakterystyczne dla polskiego zjawisko polegające na tym, że na końcu wyrazu spółgłoski dźwięczne wymawiamy bezdźwięcznie, np. "chlep", "dąp" itd.]
co do akcentu - w węgierskim akcent też jest regularnie inicjalny, czyli akcentowana jest zawsze pierwsza [a nie, jak w polskim, przedostatnia] sylaba wyrazu.
: Ɔ(X)И4M :