29-06-2014, 10:55
Na Słowacji mieliśmy jedną kontrolę drogową, chociaż jeździmy tamtędy od kilku lat. Nie przekroczyliśmy prędkości, więc chyba była to rutynowa kontrola albo akcja typu "trzeźwość", bo było badanie na trzeźwość. Wszystko odbyło się sprawnie, miło i sympatycznie. Sprawdzono tylko dokumenty. Policjanci nie sprawdzali apteczek, żarówek itp. Miło z nami rozmawiali i udzielili nam jeszcze informacji co do bezpłatnej drogi, alternatywnej dla autostrady. Widocznie wszystko zależy od tego na jakiego funkcjonariusza się trafi. Wszędzie są ludzie.
Przeczytałam dokładnie cały wątek dotyczący przepisów drogowych i nie znalazłam nic na temat podobno wymaganego na Węgrzech zaświadczenia o "stanie technicznym" samochodu. Podobno jest konieczne, niezależnie od aktualnych badań technicznych pojazdu, wbitych do dowodu rejestracyjnego. Czy ktoś coś wie na ten temat?
Przeczytałam dokładnie cały wątek dotyczący przepisów drogowych i nie znalazłam nic na temat podobno wymaganego na Węgrzech zaświadczenia o "stanie technicznym" samochodu. Podobno jest konieczne, niezależnie od aktualnych badań technicznych pojazdu, wbitych do dowodu rejestracyjnego. Czy ktoś coś wie na ten temat?