Po rozmowie (po angielsku) z pracownikiem recepcji gdzie mieszkaliśmy (Corvin Plaza - polecam!) - uzyskałem informację,że przekroczyłem czas postoju.Nie wiem czemu zrozumiałem z opisu na parkomacie,że 1h = 110f. Niestety - to wystarcza na 15 minut. Szukałem następstw nie zapłacenia owego mandatu na 5720f. I po przeczytaniu wolałem zapłacić (te 80zł) niż mieć problemy w przyszłości. W skrócie: ponieważ nie żyjemy już w czasach "średniowiecza" (czytaj głębokiej komuny - nie zapłacone mandaty kierowane są do angielskiej firmy windykacyjnej. Ta - nawet po roku (kiedy zapomnieliśmy już o tym drobnym incydencie) - przysyła wezwanie do zapłaty na kwotę ok. 370zł. Jeżeli i to zignorujemy następuje kolejne wezwanie ale z kwotą już powyżej 500zł. Kolejny brak reakcji to przekazanie sprawy i egzekwowania należności polskiej firmie windykacyjnej z Poznania a Ci się nie certolą tylko kierują sprawę do polskiego e-sądu po którym zapada wyrok komorniczy! Najgorsze jest jednak to,że w razie podróży za jakiś czas np.do Chorwacji - gdy musimy przekraczać granicę z kontrolami - system wykaże nie zapłacony mandat a to grozi: zatrzymaniem samochodu!!!!
Więc już sam sobie odpowiedziałem na zadane na początku pytanie
i bez oporów zapłaciłem na poczcie te 80zł i tym samym przestrzegam innych przed ewentualnym 'olaniem' sprawy....
Nie mniej dalej intryguje mnie pytanie ile kosztuje parkowanie.
Bo parkując blisko Vaci utca - wyczytałem z opisu parkometru,że postój kosztuje 440f za 3h. Natomiast parkując na drugi dzień - jeszcze raz w miejscu "zbrodni" (koło Muzeum Narodowego) spytałem gościa sprawdzającego kwitki na desce rozdzielczej ile mam zapłacić za 2h - to łamaną angielszczyzną i na kalkulatorze telefonu powiedział,że 880f
i że wystarczą dwa kwitki po 440f. Ale na kwitku jest podana godzina zakończenia parkowania a ta opiewała tylko na 1h. Więc miałem obawy czy wracając ze zwiedzania 'Labiryntu' po 1,5h znów nie będę miał mandatu....Nie miałem!
Ale idąc tym tokiem rozumowania to parkując wcześniej pod Vaci ut.
- udało mi się uniknąć mandatu bo zapłaciłem 440f a stałem ponad 2,5h!
Osobna sprawa to brak możliwości płacenia w parkomatach banknotami!
Nim rozmieniłem 1000f na drobne na Vaci ut.(NIKT NIE CHCE ROZMIENIAĆ!!!!) - minęło dobre pół godziny nim zasiliłem parkomat a taka zwłoka - jak wyczytałem na rożnych forach - też grozi dostaniem mandatu! Pod koniec pobytu w Budapeszcie - moja jedna z kieszeni w nogawce spodni mocno mnie ciążyła bo nauczony doświadczeniem (i zbieraniem drobnych) miałem ponad 2000f w samych miedziakach!
Na szczęście - pozdrawiam już z Polski
Więc już sam sobie odpowiedziałem na zadane na początku pytanie
i bez oporów zapłaciłem na poczcie te 80zł i tym samym przestrzegam innych przed ewentualnym 'olaniem' sprawy....
Nie mniej dalej intryguje mnie pytanie ile kosztuje parkowanie.
Bo parkując blisko Vaci utca - wyczytałem z opisu parkometru,że postój kosztuje 440f za 3h. Natomiast parkując na drugi dzień - jeszcze raz w miejscu "zbrodni" (koło Muzeum Narodowego) spytałem gościa sprawdzającego kwitki na desce rozdzielczej ile mam zapłacić za 2h - to łamaną angielszczyzną i na kalkulatorze telefonu powiedział,że 880f
i że wystarczą dwa kwitki po 440f. Ale na kwitku jest podana godzina zakończenia parkowania a ta opiewała tylko na 1h. Więc miałem obawy czy wracając ze zwiedzania 'Labiryntu' po 1,5h znów nie będę miał mandatu....Nie miałem!
Ale idąc tym tokiem rozumowania to parkując wcześniej pod Vaci ut.
- udało mi się uniknąć mandatu bo zapłaciłem 440f a stałem ponad 2,5h!
Osobna sprawa to brak możliwości płacenia w parkomatach banknotami!
Nim rozmieniłem 1000f na drobne na Vaci ut.(NIKT NIE CHCE ROZMIENIAĆ!!!!) - minęło dobre pół godziny nim zasiliłem parkomat a taka zwłoka - jak wyczytałem na rożnych forach - też grozi dostaniem mandatu! Pod koniec pobytu w Budapeszcie - moja jedna z kieszeni w nogawce spodni mocno mnie ciążyła bo nauczony doświadczeniem (i zbieraniem drobnych) miałem ponad 2000f w samych miedziakach!
Na szczęście - pozdrawiam już z Polski