16-11-2014, 20:31
Początek października na Zakarpaciu był ciepły, pomimo tego niewielu "obcych" spotkałem ... granica swobonie dostępna w obie strony, kolejek nie ma. Nie znaczy to, że nikt jej nie przekraczał, było kilka aut osobowych na ukraińskich i węgierskich numerach. Przy wyjeździe z Węgier (Beregsurány - Lużanka) paszport + celna trwało ok. 5 minut. Jechałem sam, torba niewielka w bagażniku, kartonik z napojem i aparat na siedzeniu. Otworzyłem bagażnik i wyjazd ... po ukraińskiej stronie czekałem w kolejce 15 minut, z paszportem poszło sprawnie ... natomiast na celników musiałem poczekać. Przede mną były 3 auta osobowe. Pytanie dokąd, czy tranzyt, sprawdzanie zawartości bagażnika... moja odpowiedź wizyta w Munkács... obiad, zamek i powrót. Po drodze nic specjalnego, tylko jej słaba nawierzchnia sprawia że jadę wolniej... mija mnie kilku spieszących się... ruch niewielki. Krótki odpoczynek na pustym parkingu, kanapka i kilka łyków napoju.
Jest prawie południe (czas +1 h) decyduję się na kawę. W Beregszasz na stacji benzynowej za 50 centów wypijam "małą czarną" z cukrem i mlekiem. Zbyt szybko czas leci, już wiem że nie pojadę do Ungvar (Użhorod)bo za daleko. Jadę do Munkács (Mukaczewo). Miasto leży nad rzeką Latoricą ok. 50 km od węgierskiej granicy. Bardzo ważne i dobre połączenie kolejowe i drogowe do Lwowa, Kijowa.
Na zamek łatwo tratwo trafić, dostrzegam wzgórze zamkowe, parkuję przed bramą na samym wzgórzu.
Nie mam naawet czasu na wyjęcie aparatu, słyszę w moją stronę głos z prośbą abym nie odstawał od grupy ??? nic nie mówiąc pośpiesznie wchodzę na dziedziniec zamkowy przechodząc mostem nad głębokim jarem.
Jest prawie południe (czas +1 h) decyduję się na kawę. W Beregszasz na stacji benzynowej za 50 centów wypijam "małą czarną" z cukrem i mlekiem. Zbyt szybko czas leci, już wiem że nie pojadę do Ungvar (Użhorod)bo za daleko. Jadę do Munkács (Mukaczewo). Miasto leży nad rzeką Latoricą ok. 50 km od węgierskiej granicy. Bardzo ważne i dobre połączenie kolejowe i drogowe do Lwowa, Kijowa.
Na zamek łatwo tratwo trafić, dostrzegam wzgórze zamkowe, parkuję przed bramą na samym wzgórzu.
Nie mam naawet czasu na wyjęcie aparatu, słyszę w moją stronę głos z prośbą abym nie odstawał od grupy ??? nic nie mówiąc pośpiesznie wchodzę na dziedziniec zamkowy przechodząc mostem nad głębokim jarem.