06-08-2015, 13:34
Turcy byli na Węgrzech przez 150 lat i pozostawili po sobie wiele zabytków w postaci meczetów, łaźni, nagrobków, fontan (pewien rodzaj fontanny, po węg. csobogó od pluskać). Wiele miast węgierskich może się pochwalić jakimiś tureckimi zabytkami jak np.Eger czy Budapeszt, ale Pécs posiada największe nagromadzenie tych zabytków, gdyż w czasie niewoli tureckiej był w zasadzie miastem zamieszkiwanym przez muzułmanów, a dzielnica chrześcijańska znajdowała się na obrzeżach miasta, w okolicach dzisiejszego Zsolnay negyed. W poprzednich postach już wspomniałam o dwóch meczetach: o tym na Széchenyi tér, który funkcjonuje obecnie jako kościół katolicki i drugim, na początku Rákóczi út koło Kórház tér, który jest nadal miejscem kultu muzułmanów (można zwiedzać za opłatą). Po węgiersku nazywa się te meczety dzsámi. Za panowania Turków było ich ponoć w Peczu siedem. Dzisiaj ostały się te dwa. Poniżej ten drugi na Rákóczi út z drugiej połowy XVI w:
Turcy dorwali się do kościołów w Peczu i przekształcili je na meczety. Jakby się dobrze przyjrzeć można i dzisiaj zobaczyć ślady tureckie np. w postaci charakterystycznego kształtu okien. Zakonnicy przeczekali 150 lat niewoli i po wygnaniu niewiernych wzięli się szwarko do roboty. Sprzedali, co sie dało, jak np. ołowiany dach meczetu i z otrzymanych pieniędzy zrobili remont kościoła, zakupili nowe święte figury itp. Jest kilka kościołów w Peczu, które noszą po dziś ślady tureckiej obecności np.Kościół Franciszkanów na Ferencesek utca i kościół św. Augustyna na Ágoston tér. Oprócz meczetów i kościołów, jest jeszcze grobowiec Idrisa Baby (Nap utca), a także pozostalości po łaźni tureckiej Paszy Memi (Ferencesek utca). Niestety, liczne fontanny, tzw. csobogó zostały z czasem zburzone. Jedna (ostatnia) została przez przypadek odnaleziona przy wyburzaniu domu w celach poszerzenia ulicy stosunkowo niedawno. Została podpicowana i postawiona w innym już miejscu, ale odbiega nieco wyglądem od oryginału. Zamieszczam zdjęcie poniżej:
Turcy dorwali się do kościołów w Peczu i przekształcili je na meczety. Jakby się dobrze przyjrzeć można i dzisiaj zobaczyć ślady tureckie np. w postaci charakterystycznego kształtu okien. Zakonnicy przeczekali 150 lat niewoli i po wygnaniu niewiernych wzięli się szwarko do roboty. Sprzedali, co sie dało, jak np. ołowiany dach meczetu i z otrzymanych pieniędzy zrobili remont kościoła, zakupili nowe święte figury itp. Jest kilka kościołów w Peczu, które noszą po dziś ślady tureckiej obecności np.Kościół Franciszkanów na Ferencesek utca i kościół św. Augustyna na Ágoston tér. Oprócz meczetów i kościołów, jest jeszcze grobowiec Idrisa Baby (Nap utca), a także pozostalości po łaźni tureckiej Paszy Memi (Ferencesek utca). Niestety, liczne fontanny, tzw. csobogó zostały z czasem zburzone. Jedna (ostatnia) została przez przypadek odnaleziona przy wyburzaniu domu w celach poszerzenia ulicy stosunkowo niedawno. Została podpicowana i postawiona w innym już miejscu, ale odbiega nieco wyglądem od oryginału. Zamieszczam zdjęcie poniżej: