16-09-2015, 22:38
Zabawne są pytania współczesnych rodziców... kiedy ja byłam mała, rodzice karmili mnie tym, co sami jedli. ot.
A poza tym niezrozumiałe, bo Węgry nie są krajem trzeciego świata, więc standardy mają podobne jak i u nas. Więc w większości restauracji jest część menu przeznaczona dla dzieci, dzięki czemu porcja jest mniejsza i na pewno nie będzie to potrawa zbyt pikantna (chociaż nie zdarzyło mi się jeść jakoś bardzo pikantnie na Węgrzech)
A poza tym niezrozumiałe, bo Węgry nie są krajem trzeciego świata, więc standardy mają podobne jak i u nas. Więc w większości restauracji jest część menu przeznaczona dla dzieci, dzięki czemu porcja jest mniejsza i na pewno nie będzie to potrawa zbyt pikantna (chociaż nie zdarzyło mi się jeść jakoś bardzo pikantnie na Węgrzech)