21-05-2016, 5:40
2 maja byłem w paru sklepach i zauważyłem wielki niedostatek moich ulubionych marek: Święty Stefan był 1 czerwony półsłodki i 1 biały wytrawny chyba, Batory tylko jeden i tylko w Auchanie, nawet Weinhausa nie widać, a zawsze była nieustająca promocja za 260FT. Tokaje, przyznam, były licznie reprezentowane. Przednówek jakiś, czy "niewidzialna ręka rynku" tzn. gorszy pieniądz wypiera lepszy?