19-07-2016, 19:19
Trudno mi powiedzieć jak to wygląda w wypadku PKO ale w moim wypadku wygląda to tak jak poniżej.
Krótki opis do kwot opisanych ręcznie (wyjazd zeszłoroczny 4 dorośli 3 dzieci) bank RaifaissenPOLBANK (dawniej POLBANK). Cały koszt wakacji to 4500-5000 zł
Pierwsza pozycja to kwota zł / ft (kurs 1.4) z kantoru (to co na blankiecie)
Druga pozycja to zaliczka za kamping (PayU) płacona kartą kredytową (kurs realny 1.37 wg banku 1.33)
Trzecia pozycja to dopłata na kampingu płacona kartą do konta (kurs 1.375) reszta kwoty była płacona gotówką (z kantoru).
Czwarta pozycja to zakup benzyny płacona kartą do konta (kurs 1.37).
Jak więc widać najgorzej wyszedłem zakupując forinty w domu
Osobiście od co najmniej 2008 roku korzystam głównie z kart, dla bezpieczeństwa dokupując trochę docelowej waluty (forinty, kuny, leje itp.) oraz Euro (które zużywam na Słowacji). Jest to po pierwsze komfortowe, po drugie im więcej się kombinuje to więcej się traci (gdybym kupił benzynę w Balatonszemes zaoszczędziłbym z 5-10% ). Dodatkowo nie ma problemu co zrobić z resztą gotówki oraz nie martwi mnie aktualny kurs waluty (tak nie mam na to wpływu) tym bardziej że tak jakoś się składa że w trakcie wyjazdu często spada
Krótki opis do kwot opisanych ręcznie (wyjazd zeszłoroczny 4 dorośli 3 dzieci) bank RaifaissenPOLBANK (dawniej POLBANK). Cały koszt wakacji to 4500-5000 zł
Pierwsza pozycja to kwota zł / ft (kurs 1.4) z kantoru (to co na blankiecie)
Druga pozycja to zaliczka za kamping (PayU) płacona kartą kredytową (kurs realny 1.37 wg banku 1.33)
Trzecia pozycja to dopłata na kampingu płacona kartą do konta (kurs 1.375) reszta kwoty była płacona gotówką (z kantoru).
Czwarta pozycja to zakup benzyny płacona kartą do konta (kurs 1.37).
Jak więc widać najgorzej wyszedłem zakupując forinty w domu
Osobiście od co najmniej 2008 roku korzystam głównie z kart, dla bezpieczeństwa dokupując trochę docelowej waluty (forinty, kuny, leje itp.) oraz Euro (które zużywam na Słowacji). Jest to po pierwsze komfortowe, po drugie im więcej się kombinuje to więcej się traci (gdybym kupił benzynę w Balatonszemes zaoszczędziłbym z 5-10% ). Dodatkowo nie ma problemu co zrobić z resztą gotówki oraz nie martwi mnie aktualny kurs waluty (tak nie mam na to wpływu) tym bardziej że tak jakoś się składa że w trakcie wyjazdu często spada