30-08-2016, 19:03
Felieton Ziemkiewicza - link
Lubię czytać Ziemkiewicza, bo lubię i już. Wydaje mi się, że w ww. tekście ma nawet więcej racji, niż przeciętnie. Ale oczywiście nie 100% - ten, kto twierdzi, że ma 100% racji to łotr, łgarz i straszny rabuśnik (stary żydowski kawał).
Otóż w ostatnią sobotę w S-pataku w towarzystwie z mojego ulubionego miasta fryzjerów padły słowa: Co, nie będziesz spać ze mną? Śmierdzę ci? Gnojem ci śmierdzę? Ja za wszystko płacę, możesz wracać autem do domu, ja wrócę taksówką, bo mnie na to stać...
Zapewnie ten pan nie spodziewał się, że w S-pataku na kempingu mogą być jeszcze jacyś Polacy, oprócz jego towarzyszy. hahahaha
Nie było to wykrzyczane jakoś głośno, ale ściany na kempingu są bardzo cienkie i mimowolnie stałem się świadkiem tej rozmowy. hahaha
Pan nie śmierdział na pewno gnojem, ale mógł pachnieć piwem i papierosami. Pięć piwek w dniu wolnym od pracy to nie grzech, a choć zwyczaj ćmienia tytoniowych skrętów w woj. podkarpackim prawie zaginął, to jak widać istnieją jeszcze enklawy. Jednak niegłupio byłoby na koniec wyrzucić puszki do śmieci, a nie zostawiać na stole do rana (a szlugi pozbierać z ziemi).
Lubię czytać Ziemkiewicza, bo lubię i już. Wydaje mi się, że w ww. tekście ma nawet więcej racji, niż przeciętnie. Ale oczywiście nie 100% - ten, kto twierdzi, że ma 100% racji to łotr, łgarz i straszny rabuśnik (stary żydowski kawał).
Otóż w ostatnią sobotę w S-pataku w towarzystwie z mojego ulubionego miasta fryzjerów padły słowa: Co, nie będziesz spać ze mną? Śmierdzę ci? Gnojem ci śmierdzę? Ja za wszystko płacę, możesz wracać autem do domu, ja wrócę taksówką, bo mnie na to stać...
Zapewnie ten pan nie spodziewał się, że w S-pataku na kempingu mogą być jeszcze jacyś Polacy, oprócz jego towarzyszy. hahahaha
Nie było to wykrzyczane jakoś głośno, ale ściany na kempingu są bardzo cienkie i mimowolnie stałem się świadkiem tej rozmowy. hahaha
Pan nie śmierdział na pewno gnojem, ale mógł pachnieć piwem i papierosami. Pięć piwek w dniu wolnym od pracy to nie grzech, a choć zwyczaj ćmienia tytoniowych skrętów w woj. podkarpackim prawie zaginął, to jak widać istnieją jeszcze enklawy. Jednak niegłupio byłoby na koniec wyrzucić puszki do śmieci, a nie zostawiać na stole do rana (a szlugi pozbierać z ziemi).