09-06-2017, 11:52
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-06-2017, 11:54 przez Helka Travel.)
(08-06-2017, 13:42)tkoko napisał(a): Jak rezerwowałem domek na kampingu Vadvirag też okazało się że opłata była za "osobę" mimo iż dzieci do lat 2 (dwoje wnuków z własnymi łóżeczkami), na kampingu miały pobyt bezpłatny.
Nie do końca rozumiem. Jeśli mieszkaliście w domku (wszystkie domki na tym kempingu są dla 4+1 osób), to miły gest ze strony kempingu, że zgodził się nie policzyć dodatkowo za maluchy. Bo przepisy stanowią, że domek jest na określoną liczbę osób i koniec.
Natomiast taksa klimatyczna jest pobierana od faktycznej ilości turystów. Słowem jeśli 2 osoby dorosłe chcą mieszkać w 4-osobowym domku, to muszą zapłacić za domek dla 4 osób. Ale taksę zapłacą tylko za 2 osoby, bo tyle naprawdę przyjechało.
Jeśli ktoś kazał płacić za 2-letnie dziecko, to musiał się pomylić. Warto też dodać, że taksa, czyli po węgiersku IFA (Węgrzy używają też często określenia "kurtaxa"), nie obowiązuje również osób powyżej 70. roku życia.
I chciałam raz jeszcze podkreślić, że to jest podatek dla gminy, który właściciel ma obowiązek pobrać i odprowadzić. W 24-tysięcznym Siófok w sezonie jest 250 tys. turystów. Trzeba po nich sprzątać, wywozić śmieci, zapewnić wzmożoną ochronę. Na to idą pieniądze z taksy klimatycznej.
Nigdy na szczęście nie mieliśmy przypadku, żeby właściciel próbował coś "ukręcić" na taksie. Pieniądze małe, a ryzyko duże, że rozeźlony turysta zrobi aferę. Bo że część właścicieli bierze opłatę do własnej kieszeni i nie płaci miastu, to już inna rzecz.
Warto wiedzieć, że na fajny pomysł wpadło Balatonszárszó. Zrobili płatną plażę, ale każdy turysta, który uiści taksę u właściciela, powinien od niego dostać Kartę Balatonszárszó, uprawniającą do bezpłatnego wstępu na plażę. Czyli jest to bicz na właścicieli, a nie na turystów. Szczerze mówiąc nie wiem, jak jest w poszczególnych miejscowościach nad Balatonem, ale takie informacje na pewno uzyskacie w każdym punkcie Tourinform.