27-06-2017, 0:42
Tak sobie czytam ten wątek i porównuję z własnymi spostrzeżeniami. Fakt, gdybym wyjeżdżał tam do pracy, byłbym zmuszony dobrze przygotować się i założyć sobie odpowiednie konto. Ale wyjeżdżając sporadycznie, najczęściej w nieznane, zabieram pewną ilość forintów (zawsze za małą) i kartę debetową (jeszcze lepiej dwie). I wcale nie z lenistwa, a dla swej wygody korzystam z dostępnej w danym miejscu możliwości wykonania płatności - płatność bezpośrednia kartą, gotówką lub gotówką pobraną z bankomatu. Wybór określa sytuacja. Nie jest to optymalne, ale z góry zakładam, że nie będę roztrząsał poniesionych kosztów. Na urlopowym wyjeździe nie znoszę czuć się jak ubogi krewny, pomimo, że jestem tylko zwykłym "ciułaczem". Dzięki takiemu podejściu unikam stresu, straty czasu i bólu głowy. Myślę tylko o tym, żeby w następnym miejscu nie zabrakło możliwości zapłaty. Takie podejście do tematu procentuje szczególnie w przypadku przekraczania kolejno kilku granic.
Pozdrawiam podróżników.
Pozdrawiam podróżników.