17-10-2017, 20:46
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-10-2017, 21:32 przez NiewinnePodroze.)
Slavekk 3 na 5 gwiazdek to wbrew pozorom nie 60% (choć oczywiście mogłoby się tak wydawać) raczej odpowiada to 85 pkt. na 100. Czyli dobre wino. Akurat te młodsze mnie nie zachwyciły, być może to kwestia średniego rocznika. Co do trudności tych win - właśnie często są to wina, które mają sporo kwasowości, słony posmak, specyficzne aromaty, które początkującym winomaniakom niekoniecznie się podobają. Do doceniania takich niuansów trzeba dojrzeć .
oldman58 - absolutnie Cię rozumiem, choć jak widać - jest ku temu potrzeba, by takie dogmaty tworzyć (lub ewentualnie obalać, co kto woli). Naukowo nikt Ci nie udowodni, że Champagne jest lepsze (w jakiej kategorii? w jaki sposób?) od pierwszego lepszego Igristoje, choć oczywiście cały świat uznaje, że właśnie ten pierwszy to wzór wina musującego, a drugi to podróbka. Ktoś kiedyś ten dogmat stworzył, i teraz się ludzie tego trzymają. Tradycja (i odpowiedni marketing) ma swoją siłę. To są subiektywne rzeczy. Pewne podpowiedzi dają nam sami winiarze - to tutaj nauka może mieć swoje zastosowanie (wielkość zbiorów, jakość podłoża, warunki pogodowe, zawartość cukru i kwasów w moszczu, pH...) i to, oprócz subiektywnych odczuć organoleptycznych daje nam razem odpowiedź w kwestii jakości. Te rzeczy są często mierzone w laboratoriach i bez nich wino nie może otrzymać etykiety wina jakościowego.
Co nie zmienia sprawy, że dla Ciebie może to nie być traktowane jako nic więcej, aniżeli hobby Argument uznaje i z nim nie dyskutuję
oldman58 - absolutnie Cię rozumiem, choć jak widać - jest ku temu potrzeba, by takie dogmaty tworzyć (lub ewentualnie obalać, co kto woli). Naukowo nikt Ci nie udowodni, że Champagne jest lepsze (w jakiej kategorii? w jaki sposób?) od pierwszego lepszego Igristoje, choć oczywiście cały świat uznaje, że właśnie ten pierwszy to wzór wina musującego, a drugi to podróbka. Ktoś kiedyś ten dogmat stworzył, i teraz się ludzie tego trzymają. Tradycja (i odpowiedni marketing) ma swoją siłę. To są subiektywne rzeczy. Pewne podpowiedzi dają nam sami winiarze - to tutaj nauka może mieć swoje zastosowanie (wielkość zbiorów, jakość podłoża, warunki pogodowe, zawartość cukru i kwasów w moszczu, pH...) i to, oprócz subiektywnych odczuć organoleptycznych daje nam razem odpowiedź w kwestii jakości. Te rzeczy są często mierzone w laboratoriach i bez nich wino nie może otrzymać etykiety wina jakościowego.
Co nie zmienia sprawy, że dla Ciebie może to nie być traktowane jako nic więcej, aniżeli hobby Argument uznaje i z nim nie dyskutuję