Zaobserwowałem, że Rumuni przy dobrej pogodzie (mnie się też udało) w weekendy przyjeżdżają na Transfogar w swoje ulubione miejsca i biwakują na całego. Są miejsca gdzie widać po kilka kamperów. Po południowej stronie tunelu coś na podobieństwo Krupówek, tylko droga wąska i samochody pomieszane z pieszymi. Ruch tak duży, że kierowca może sobie podziwiać widoki tylko jak znajdzie jakąś "dziurę" na poszerzonym poboczu, gdzie można się zatrzymać. Fakt, widoki rewelacyjne i mają inny charakter niż nasze Wysokie Tatry dostępne raczej dla miłośników taternictwa. Tam się jest w środku nie odrywając się na całe godziny od cywilizacji. Są i tacy, którzy Transfogar pokonują rowerem
Podsumowując: na Transfogar jest sens wybierać się przy gwarantowanej pogodzie i raczej nie w weekend
Ktoś stwierdził, że w Rumunii są problemy z dogadaniem się w języku angielskim. Nie potwierdzam tego, w hotelach nie ma problemu, w restauracjach zawsze się ktoś znajdzie, nawet w takim miejscu jak wypożyczalnie rowerów. Generalnie w miejscach odwiedzanych przez turystów angielski w stopniu minimalnym jest znany.
Podsumowując: na Transfogar jest sens wybierać się przy gwarantowanej pogodzie i raczej nie w weekend
Ktoś stwierdził, że w Rumunii są problemy z dogadaniem się w języku angielskim. Nie potwierdzam tego, w hotelach nie ma problemu, w restauracjach zawsze się ktoś znajdzie, nawet w takim miejscu jak wypożyczalnie rowerów. Generalnie w miejscach odwiedzanych przez turystów angielski w stopniu minimalnym jest znany.