15-03-2018, 9:53
Filmem z niezłym pomysłem był Magyar vándor, Węgierski wędrowiec. Opowiada o jak siedmiu wodzów założycieli, zgubiwszy po libacji Węgrów, snuje się w ich poszukiwaniu przez historię, trafiając w finale na sierpniowy pokaz fajerwerków. Piosenek oczywiście też nie zabrakło. Poniżej śpiewana przez Tamása Somló Messze még a vége, To jeszcze nie koniec, ilustrująca błyskawiczny rozwój węgierskiej piłki nożnej.