16-05-2019, 13:00
Mam assistance takie "lepsze", dopłacam do takiego gratisowego dawanego przez ubezpieczyciela, /"lepsze" to m. in. holowanie do 400 km./ Korzystałem raz, w sobotni ranek w Egerze, nie będę pisał co zrobiłem, bo nie lubię jak się ktoś śmieje z mojej głupoty, ale samochodem do Polski bym nie mógł wrócić. I nie był zepsuty:-). Zadzwoniłem na infolinię do Polski, opowiedziałem co i jak, panienka kazała czekać. Niedługo potem odebrałem telefon z Budapesztu i tu był problem, bo mój angielski jest na tyle kiepski, że miałem kłopot z opisaniem mojego dziwnego problemu. Koniec końców obiecała mi, że do dwóch godzin pojawi się MacGyvey. I mniej więcej tyle to trwało, przyjechał, obejrzał, zrobił co chciałem, podpisałem mu jakieś papiery i na tym sprawa się zakończyła.