13-09-2012, 11:15
Raz mój syn prowadził i był kontrolowany, auto było na mnie, nie przypominam sobie, żeby to policjantów zdziwiło.
Co do drogowych klimatów to w 1991 już zauważyłem, a i później zwyczaj ten był żywy, że jak na trasie wyprzedzisz Węgra, to on zaraz chce cię odwyprzedzić, przy czym za chwilę znów przestaje się spieszyć. Być może PF126 działał na nich jak płachta na egerskiego byka. Raz jechała za mną babka trabantem, a ja za furgonem. Gdy wreszcie dało się go wyprzedzić, bo był ruch z przeciwka, to baba postanowiła, że wyprzedzi furgon i malucha na raz. A ja naprawdę nie muliłem, że do tego jeszcze nie lubię smrodu spalonego oleju to dałem maluchowi "do spodu", a baba była tak zawzięta, że jechała obok z pół kilometra i dala sobie spokój dopiero gdy szła na czołówkę z czymś dużym.
Co do drogowych klimatów to w 1991 już zauważyłem, a i później zwyczaj ten był żywy, że jak na trasie wyprzedzisz Węgra, to on zaraz chce cię odwyprzedzić, przy czym za chwilę znów przestaje się spieszyć. Być może PF126 działał na nich jak płachta na egerskiego byka. Raz jechała za mną babka trabantem, a ja za furgonem. Gdy wreszcie dało się go wyprzedzić, bo był ruch z przeciwka, to baba postanowiła, że wyprzedzi furgon i malucha na raz. A ja naprawdę nie muliłem, że do tego jeszcze nie lubię smrodu spalonego oleju to dałem maluchowi "do spodu", a baba była tak zawzięta, że jechała obok z pół kilometra i dala sobie spokój dopiero gdy szła na czołówkę z czymś dużym.