(26-07-2019, 23:15)Valka napisał(a): ......Może wybranym osobom z tego forum udało się uniknąć kontroli bez ważnych dokumentów (własnych lub członka rodziny) przy sobie. Może nawet dzięki temu czują się wyjątkowo, bo oszukali system, .......
Nie da się uniknąć kontroli granicznej, i wjechać bez ważnych dokumentów, jeżeli tego nie zrobi "pogranicznik".
W moim wypadku przy powrocie z Rumuni na Węgry wyglądało to tak że po przyjeździe na granicę chciałem się ustawić do długiej kolejki, sądząc że tylko jeden punkt kontroli jest czynny. Ponieważ zauważyłem z oddali że jednak jest "zielone światełko i nad punktem "EU", podjechałem tam chcąc się zatrzymać do kontroli. Pogranicznik tylko machnął rękami żebym "zjeżdżał" i nie "zawracał mu głowy". Kolejka dotyczyła Rumunów wjeżdżających do Węgier. Drugi przypadek, równie ciekawy, to przejście graniczne nad Adriatykiem, między Chorwacją a BiH. Wziąłem nawet "autostopowicza" z BiH po drodze. Przy próbie podania paszportów "pogranicznikowi", padło tylko pytanie skąd jestem. Po odpowiedzi że z Polski, też było tylko machnięcie ręki by "spływać" z granicy. Jak widać w żadnym przypadku nie było możliwości "oszukania systemu", i jazda bez "dokumentów", jest tylko dobra, lub zła wola "pograniczników. Przykład; powrót z Czarnogóry do BiH. Podjazd na punkt, graniczny, sprawdzenie dokumentów, odjazd. Za mną podjeżdża córka samochodem, (zięć po plażowaniu czysty "Turek" ). Trzepali mu cały samochód przez 15-20min. Tak więc to czy się jest sprawdzany na granicy, w dużej mierze zależy od "sympatii" lub "antypatii" "pogranicznika"