To z serii: Czyje jest mleko, jeśli baran pasł się na granicy polsko-węgierskiej?
Z anegdot to jeszcze: dawno przed Schengen byliśmy na wczasach w Dukli i umyśliliśmy jechać do Zakopanego, oczywiście przez Barwinek-Bardejov-Czerwony Klasztor. Sęk w tym, że dzieci miały klatkę z kanarkami. Nikt jej na granicy nie zauważył, ale był rozważany wariant, że w razie problemów wypuścimy ptaszki przed granicą, a po drugiej stronie - przywabimy do klatki.
Kolega wiedział o EKUZie, winietach, pytał, co jeszcze trzeba... Czemu po nim teraz jedziecie? Wtedy był czas na wykłady.
Z anegdot to jeszcze: dawno przed Schengen byliśmy na wczasach w Dukli i umyśliliśmy jechać do Zakopanego, oczywiście przez Barwinek-Bardejov-Czerwony Klasztor. Sęk w tym, że dzieci miały klatkę z kanarkami. Nikt jej na granicy nie zauważył, ale był rozważany wariant, że w razie problemów wypuścimy ptaszki przed granicą, a po drugiej stronie - przywabimy do klatki.
(24-04-2019, 10:01)konop85 napisał(a): Witam
W drugą połowę sierpnia zamierzamy wybrać się z rodzinką ( Ja z żoną w raz z 2 dzieci ) nad Balaton. Powiem szczerze, że nigdy za granicą nie byłem więc to będzie nasz pierwszy raz. Wiem, że muszę zadbać na pewno u ubezpieczenie zdrowotne za granicą, a także z uwagi na to, że poruszamy się samochodem to także o winety na 3 kraje (Czechy, Słowacja,Węgry). Coś jeszcze?...
Pozdrawiam i z góry dziękuję za porady
Kolega wiedział o EKUZie, winietach, pytał, co jeszcze trzeba... Czemu po nim teraz jedziecie? Wtedy był czas na wykłady.
