(08-11-2019, 21:41)Pudelek napisał(a): Cytat:Wszyscy chodzą i siedzą przyzwoicie ubrani w stroje, jak to na basenie
i dzięki tej informacji już wiem, aby tam nie zaglądać. Myślałem, że na Węgrzech jest normalna kultura saunowania, a nie wdychanie wyziewów z cudzych strojów kąpielowych
Jak na "węgroluba" to wstyd przyznać, ale do term węgierskich jeszcze nie dotarłem - zawsze było za krótko i zawsze wygrywały atrakcje na zewnątrz, a i po sowitym napitku niezdrowo do gorącej wody włazić... niemniej jednak myślałem, że na Węgrzech raczej/z reguły saunuje się bez ubrania, a ręczniki służą do rozkładania na deskach, żeby nasz pot nie wnikał w drewno.
(13-11-2019, 10:33)mm4m napisał(a): Lycra w saunie to trucizna - dla noszącego i dla wdychających. Kultura saunowania to rzeczywiście gdzie indziej i nie ma nic wspólnego z gorszeniem.
I odparzenia ... brrr.