03-04-2020, 21:18
Jasne, za 1000 ft można dostać całkiem przywoite, lane wino do codziennej konsumpcji. Powiem więcej, wszystko powyżej granicy 50 euro za butelkę, to już nie są koszty produkcji (bo te mogą być bardzo wysokie ze względu na wiele czynników: drogą siłę roboczą, użycie nowych beczek, ograniczenie wielkości zbiorów, technologię produkcji, ryzyko itp, itd), a spekulacja. Bywa. I w sumie dla mniej wyrobionego konsumenta, nie poszukującego jakichś szczególnie głębokich wrażeń to dziś szukanie wina powyżej 2-3 tysięcy forintów może być uznane za drożyznę. Apropos Puklusów - ich aszú (5p) kosztuje dużo, dużo więcej niż 3k Raczej w granicach 5-7k. A mają też aszúeszencię, która kosztuje powyżej 20k....