14-09-2020, 23:29
Jedyne znane mi miejsce, gdzie zaraz obok kempingu (bo tam nocuję) nie przebiega linia kolejowa ani autostrada, to Zamardi i ewentualnie Szantod. W tym roku spałem oczywiście obok linii i w sumie specjalnie mi pociągi nie przeszkadzały, bo przed snem się znieczulałem i dodatkowo czasem zakładałem stopery (efekt popisów pijanych młodych Węgrów).