Nie to Nieokiełznany. Ale fakt, Videoton, tak jak piszesz dotarł do finału. Nie umniejszając tego sukcesu, PSG wtedy był klubem na dorobku A ManU jeszcze rok czekali na Alexa Fergusona.
Największym sukcesem węgierskiego futbolu klubowego to zwycięstwo Ferencvárosu Budapest w poprzedniku Pucharu UEFA - Pucharze Miast Targowych. W sezonie 1964/65 w finale pokonali Juventus Turyn 1:0. Trzy lata później nie udało im się powtórzyć tego wyniku, okazali się gorsi w dwumeczu z Leeds United 0:1, 0:0. W następnym sezonie jeszcze Újpest Budapeszt grał w finale tego Pucharu - porażki z Newcastle United 0:3 i 2:3.
Natomiast w nieistniejącym już ( a szkoda) Pucharze Zdobywców Pucharów w finale znaleźli się piłkarze MTK Budapeszt w 1963/64 też niestety bez sukcesu. Padł wynik 3-3, a ponieważ wtedy nie decydowały karne zarządzono powtórny mecz zakończony porażką 0-1. Ferencváros w sezonie 1974/75 też poległ - z Dynamo Kijów 0-3.
Jak widać Węgrzy mogą pochwalić się większymi sukcesami niż my (tylko ten Górnik).
A jeśli chodzi o szanse na awans Videotonu - wręcz przeciwnie wystarczy wygrać najbliższy mecz z RKC Genk. Belgowie ostatni mecz grają z Basel i któraś z drużyn musi pogubić punkty. Wtedy 9 pkt Videotonu gwarantuje następną rundę. A i przy remisie jest matematyka po stronie Madziarów.
Największym sukcesem węgierskiego futbolu klubowego to zwycięstwo Ferencvárosu Budapest w poprzedniku Pucharu UEFA - Pucharze Miast Targowych. W sezonie 1964/65 w finale pokonali Juventus Turyn 1:0. Trzy lata później nie udało im się powtórzyć tego wyniku, okazali się gorsi w dwumeczu z Leeds United 0:1, 0:0. W następnym sezonie jeszcze Újpest Budapeszt grał w finale tego Pucharu - porażki z Newcastle United 0:3 i 2:3.
Natomiast w nieistniejącym już ( a szkoda) Pucharze Zdobywców Pucharów w finale znaleźli się piłkarze MTK Budapeszt w 1963/64 też niestety bez sukcesu. Padł wynik 3-3, a ponieważ wtedy nie decydowały karne zarządzono powtórny mecz zakończony porażką 0-1. Ferencváros w sezonie 1974/75 też poległ - z Dynamo Kijów 0-3.
Jak widać Węgrzy mogą pochwalić się większymi sukcesami niż my (tylko ten Górnik).
A jeśli chodzi o szanse na awans Videotonu - wręcz przeciwnie wystarczy wygrać najbliższy mecz z RKC Genk. Belgowie ostatni mecz grają z Basel i któraś z drużyn musi pogubić punkty. Wtedy 9 pkt Videotonu gwarantuje następną rundę. A i przy remisie jest matematyka po stronie Madziarów.